Taki tam sucharek

6
Hed z TV Gry, Walaszek i admin jbzd zginęli jednego dnia i trafili pod sąd Boży. Jezusa akurat nie było, więc święty Piotr tak do nich mówi - "słuchajcie chłopaki, szefu akurat na urlopie, więc musicie trochę poczekać zanim was osądzimy. Normalnie możecie tutaj sobie pochodzić po okolicy na tym naszym przedsionku bram niebieskich, ale jest jedna zasada - nie możecie nadepnąć na różowe chmurki. Takie ustrojstwa czasem przelatują, miejcie się na baczności."
No Hed sobie spaceruje, skacze z jednej białej chmurki na drugą, podziwia widoczki, zachwyca się plenerami aż tu nagle robi się ciemno, widok ziemi powoli znika, a on kątem oka dostrzega tylko, że nieopatrznie wdepnął w tę różową chmurkę. Jakąś magią nieczystą zostaje zamknięty w małym pomieszczeniu. W pomieszczeniu tylko łóżko a na nim jakaś szpetna feminazistka, 180 kilo wagi, kłaki przetłuszczone, pryszcze i ropiejące wrzody na całym ciele. Hed nie może się ruszyć, a tłusta locha zbliża się do niego i zaczyna odbywać z nim stosunek seksualny. Hed płacze i zawodzi, ale jakąś niepojętą mocą nie może się nawet ruszyć.
Tymczasem Walaszek w zamyśleniu spaceruje po puchatych cumulusach, zastanawia się, jakich to nowych odcinków kapitana bomby czy innego chujostwa już nie nakręci. W tym całym zamyśleniu zagapił się, i to co początkowo wziął za refleks słoneczny, okazało się różową chmurką... W mgnieniu oka przeniesiony zostaje do jakiegoś mrocznego pomieszczenia, w dodatku nagi, sparaliżowany, a w jego kierunku zmierza napalona Marta lempart ale z kutasem. Walaszek krzyczy jak w agonii i traci przytomność, resztką świadomości notując tylko, że obleśny jęzor Lempartowej wpełza mu do gardła.

Hed i grubas Walaszek budzą się jakiś czas potem. Wyglądają jak koszmar, jakby dwa razy umarli, jakby odbyli tygodniową libację w Sosnowcu. Idą trzęsąc się i próbując wyprzeć traumy z umysłów. I nagle ich oczom okazuje się taka oto scena: Na białym kobiercu chmur admin jbzd rucha jak oszalały Natalie Portman. Z tym, że Natalie na twarzy ma te dziwne filtry psa ze Snapa, a ruchana jest tak mocno, że puściły jej zwieracze i się obsrała. Chłopaki ze zdziwieniem pytają nieśmiało: "admin, co do chuja"? Odpowiada zapłakana Natalie "Bo kurwa wdepnęłam na różową chmurkę".
0.049508094787598