Bezjajcew
2 l
7
Przychodzi ruski do urzędu i mówi:
- Chciałbym zmienić nazwisko.
- A jak się pan nazywa?
- Bezjajcew.
- Rozumiem. A jak chciałby się pan nazywać?
- Jakoś po amerykańsku, niech pan wybierze.
- Ok, proszę przyjść za tydzień po odbiór nowych dokumentów.
Po tygodniu ruski przychodzi, zagląda w nowe dokumenty, a tam nazwisko...
Yonderbrack.
- Chciałbym zmienić nazwisko.
- A jak się pan nazywa?
- Bezjajcew.
- Rozumiem. A jak chciałby się pan nazywać?
- Jakoś po amerykańsku, niech pan wybierze.
- Ok, proszę przyjść za tydzień po odbiór nowych dokumentów.
Po tygodniu ruski przychodzi, zagląda w nowe dokumenty, a tam nazwisko...
Yonderbrack.