Wymyśleć jej tytuł jest trudniej niż napisać książkę
Hobby
1 r
46
Hejo dzidki.
Z racji, że na stronie funkcjonuje dział hobby, postanowiłem podzielić się z wami czymś, co jako hobby zaczynało. Chodzi tutaj dokładnie o sagę high fantasy, którą wspólnie z moją wybranką napisaliśmy.
A jak to się zaczęło? Świat Erethreis powstawał właściwie od kiedy tylko się poznaliśmy (a to już 9 lat). Jednak początkowo wszystko kończyło w przysłowiowej „szufladzie”. Dopiero przez okres studiów, tworzyliśmy już coś co zaczynało mieć ręce i nogi. Tak narodził się szalony pomysł na wspólne wydanie książki.
Z racji, że na stronie funkcjonuje dział hobby, postanowiłem podzielić się z wami czymś, co jako hobby zaczynało. Chodzi tutaj dokładnie o sagę high fantasy, którą wspólnie z moją wybranką napisaliśmy.
A jak to się zaczęło? Świat Erethreis powstawał właściwie od kiedy tylko się poznaliśmy (a to już 9 lat). Jednak początkowo wszystko kończyło w przysłowiowej „szufladzie”. Dopiero przez okres studiów, tworzyliśmy już coś co zaczynało mieć ręce i nogi. Tak narodził się szalony pomysł na wspólne wydanie książki.
Dlaczego się z wami tym dziele? Oczywiście, że dla atencji… A tak serio, to jak się mówi, każdy pomysł na promocje jest dobry, o ile ktoś to zobaczy. Dodatkowo mam nadzieję, że może kogoś zainspirujemy. Jak zawsze powtarzamy, jest taki moment w życiu, że nadchodzi czas by wyciągnąć swoje umiejętności na wierzch i spróbować. Chce wam pokazać, że jak jest się pełnym determinacji, to prędzej czy później coś może się udać. Bo ilu z was zapewne też coś pisze? Rysuje? Tworzy jakieś AMV czy nieśmiało nagrywa bity, które lądują gdzieś w odmętach dysku…Liczę, że mój post zainspiruje kogoś by spróbował to gdzieś pokazać. Może akurat się przyjmie?
My osobiście stwierdziliśmy od razu, że nie zamierzamy nawet kontaktować się z wydawnictwami. Kasia (moja dziewczyna) studiując grafikę, bezproblemowo była w stanie nie tylko zilustrować książkę, ale także przygotować skład tekstu, czego nauczyła i mnie. Korzystając tylko i wyłącznie z usług redakcji, udało nam się przygotować książkę w 100% samemu. Od pierwszych zdań, po wysłanie gotowych plików do drukarni.
I tak powstał „Vasharoth”, saga planowana przez nas na 6 lub 7 części. Pierwszą z książek wydaliśmy 4 lipca 2022 roku, a drugą planujemy na ten sam okres roku bieżącego. Właściwie został nam tylko ostatni rozdział, wysłanie książki do redakcji i przygotowanie oprawy graficznej.
Jednak, skoro ma być autopromocja to opowiem w skrócie o czym jest książka… Opowiada historię siódemki głównych bohaterów, którzy poprzez tytułowe „Ścieżki Przeznaczenia” z jakiegoś powodu ciągle na siebie oddziałują, a wszystko ciągnie ich ku sobie. W pierwszym tomie czytelnik nie dowiaduje się czym ów przeznaczenie jest, a zamkniętą klamrą kompozycyjną tego tomu jest walka okładkowej Annabel z sektą nekromantów. Fabuła główna jest w tym tomie tak naprawdę tłem, a całość ma głównie zaznajomić czytelnika ze światem, który jest przesiąknięty magią i wbrew pozorom, w ogóle nie przypomina naszego (pełen okładkowy opis książki na zdjęciu).
Nie chce też zanudzać za bardzo, ale wszystkich ciekawych zapraszam na naszą stronę i sociale, które zostawiam poniżej:
https://vasharoth.pl
https://www.instagram.com/vasharoth/
(Vasharoth nie istniało wcześniej w żadnym języku więc łatwo nas znaleźć)
Jeśli ktoś chciałby dowiedzieć się więcej, zapytać o coś, czy podzielić się swoją twórczością, którą piszecie „do szuflady”. Zapraszam do kontaktowania się na każdy możliwy sposób! Chętnie poradzimy każdemu jak ruszyć z miejsca, bo najważniejszy jest ten pierwszy krok!
Dobra koniec zjebanego coachingu i jeszcze gorszej autopromocji, wypierdalam…
https://vasharoth.pl
https://www.instagram.com/vasharoth/
(Vasharoth nie istniało wcześniej w żadnym języku więc łatwo nas znaleźć)
Jeśli ktoś chciałby dowiedzieć się więcej, zapytać o coś, czy podzielić się swoją twórczością, którą piszecie „do szuflady”. Zapraszam do kontaktowania się na każdy możliwy sposób! Chętnie poradzimy każdemu jak ruszyć z miejsca, bo najważniejszy jest ten pierwszy krok!
Dobra koniec zjebanego coachingu i jeszcze gorszej autopromocji, wypierdalam…