Gwarancja, rekojmia
Dyskusje ogólne
1 r
32
Dzidki, pytanko, a raczej sprawa...
Mam dość niefajna sytuacje, bo w maju kupiłem rower szosowy za 13tys. Jak na rower szosowy, wyścigowy to nie jest duża kwota. Ale problem w tym że chwilę po zakupie cos mi zaczęło trzeszczy w kierownicy albo w jej okolicy.... Ogólnie rower byl na przeglądzie gwarancyjnym po zakupie i powiedzieli mi ze to przesmarowali itp. Bo mógł piach się dostać, ok.
Po przejechaniu paru km wróciło w tej samej formie, więc znów na serwis... Tym razem rozkręcili całość przesmarowali i złożyli caly przód roweru. I powiedzieli ze to przetestowali tez OK, to po 2km zaczęło mi strzelać znow....
Znów serwis, tym razem doszlo do wymiany jakis tam elementów i informacja ze we dwóch testowali i nic nie strzela. Uwaga po 500m zaczęło mi strzelać ponownie, nie mówiąc już ze jak testowali to na 3 atmosferach w kołach to pozdro... Ja jeżdżę na min 6,5...
I oddałem znów rower ale teraz z tytułu rekojmi i generalnie powiedzieli, że wymienią mi caly przód roweru ale do 45 dni jak wszystkie części przyjdą i ogólnie mogę po niego podjechać, aby coś pojeździć bo to nie jest jakaś krytyczną rzecz a udało im sie tak złożyć ze nie będzie juz strzelać... Ok podjechałem do sklepu/serwisu patrze, próbuje powyginać lekko i trzaski wróciły tak jak byly... (Przy czym sądzili ze ja mogłem dokręcić mostek za mocno... Gdzie nawet nie miałem okazji go ruszyć wgl). I co najlepsze okazało sie ze na ramir wyszły bąble powietrze jeszcze i od razu rama na gwarancję poszla.....
Powiedźcie mi, czy ktoś miał jakiś taki problem, albo co można z tym zrobić.... Bo na razie rower wyścig to tak naprawdę rower serwisowy i połowę czasu odkąd go mam jest w serwisie, reklamacji, a kredyt 0% ale zawsze jednak spłacam, a to mnie wkurza bo spłacam w sumie za cos czego nie mam...
Macie jakies własne doświadczenia? Albo jakaś wiedzę. Czy nic nie moge za bardzo zrobić i czekać mam jeszcze 40 dni na naprawie tego?
Mam dość niefajna sytuacje, bo w maju kupiłem rower szosowy za 13tys. Jak na rower szosowy, wyścigowy to nie jest duża kwota. Ale problem w tym że chwilę po zakupie cos mi zaczęło trzeszczy w kierownicy albo w jej okolicy.... Ogólnie rower byl na przeglądzie gwarancyjnym po zakupie i powiedzieli mi ze to przesmarowali itp. Bo mógł piach się dostać, ok.
Po przejechaniu paru km wróciło w tej samej formie, więc znów na serwis... Tym razem rozkręcili całość przesmarowali i złożyli caly przód roweru. I powiedzieli ze to przetestowali tez OK, to po 2km zaczęło mi strzelać znow....
Znów serwis, tym razem doszlo do wymiany jakis tam elementów i informacja ze we dwóch testowali i nic nie strzela. Uwaga po 500m zaczęło mi strzelać ponownie, nie mówiąc już ze jak testowali to na 3 atmosferach w kołach to pozdro... Ja jeżdżę na min 6,5...
I oddałem znów rower ale teraz z tytułu rekojmi i generalnie powiedzieli, że wymienią mi caly przód roweru ale do 45 dni jak wszystkie części przyjdą i ogólnie mogę po niego podjechać, aby coś pojeździć bo to nie jest jakaś krytyczną rzecz a udało im sie tak złożyć ze nie będzie juz strzelać... Ok podjechałem do sklepu/serwisu patrze, próbuje powyginać lekko i trzaski wróciły tak jak byly... (Przy czym sądzili ze ja mogłem dokręcić mostek za mocno... Gdzie nawet nie miałem okazji go ruszyć wgl). I co najlepsze okazało sie ze na ramir wyszły bąble powietrze jeszcze i od razu rama na gwarancję poszla.....
Powiedźcie mi, czy ktoś miał jakiś taki problem, albo co można z tym zrobić.... Bo na razie rower wyścig to tak naprawdę rower serwisowy i połowę czasu odkąd go mam jest w serwisie, reklamacji, a kredyt 0% ale zawsze jednak spłacam, a to mnie wkurza bo spłacam w sumie za cos czego nie mam...
Macie jakies własne doświadczenia? Albo jakaś wiedzę. Czy nic nie moge za bardzo zrobić i czekać mam jeszcze 40 dni na naprawie tego?