Szukam gry
Siema. Wierzę w Was. Za gówniaka ogrywałem grę. Niewiele pamiętam (a może całkiem sporo?).
Nie pamiętam, czy były klasy postaci, zawsze grałem jakimś rycerzem. Gra miała tło dość mocno religijne (papieże, czy biskupi jako npc). Rzut izometryczny, hack'n'slash single player. Zdaje mi się, że tytuł jednowyrazowy. Charakterystyczne było to, że trzeba było kliknąć za każdym razem, by uderzyć (nie jak w diablo i jego klonach, że przytrzymuję na wrogu i postać młóci nieprzerwanie).
Tytuł dość zabugowany, pamiętam że trzeba było naszukać się łatek społeczności, żeby się nie wywalała np. Na cutscenkach.
Chyba była dodatkiem w jakiejś gazecie.
Z przeciwników pamiętam, że tłukło się centaury o białej sierści (trochę jak te ulepszone z trzecich Hirołsów).
Pamiętam, że na pewnym lvlu poprzez prawdopodobnie bug dało założyć się zbroję, która była na znacznie wyższym lvlu i dzięki temu gra stawała się przez jakiś czas okrutnie łatwa (niemal godmode)
No to Wasz ruch. Co to kurwa było?
Nie pamiętam, czy były klasy postaci, zawsze grałem jakimś rycerzem. Gra miała tło dość mocno religijne (papieże, czy biskupi jako npc). Rzut izometryczny, hack'n'slash single player. Zdaje mi się, że tytuł jednowyrazowy. Charakterystyczne było to, że trzeba było kliknąć za każdym razem, by uderzyć (nie jak w diablo i jego klonach, że przytrzymuję na wrogu i postać młóci nieprzerwanie).
Tytuł dość zabugowany, pamiętam że trzeba było naszukać się łatek społeczności, żeby się nie wywalała np. Na cutscenkach.
Chyba była dodatkiem w jakiejś gazecie.
Z przeciwników pamiętam, że tłukło się centaury o białej sierści (trochę jak te ulepszone z trzecich Hirołsów).
Pamiętam, że na pewnym lvlu poprzez prawdopodobnie bug dało założyć się zbroję, która była na znacznie wyższym lvlu i dzięki temu gra stawała się przez jakiś czas okrutnie łatwa (niemal godmode)
No to Wasz ruch. Co to kurwa było?