Sobota

368
W tamtym roku złapałem zajawkę na robienie wina, dziś butelkuje 120 litrów materiału z dzikich winogron. Idealne zajęcie na ten piękny dzień będący wyrwą w chujowosci zjebanego zimnego sierpnia 2023
Sobota
Winogrona były chujowe, kwaśne i ledwo słodkie. Wino wyszło lepsze niż jakiekolwiek pite przeze mnie sklepowe chociaż może to częściowo efekt psyche. Aczkolwiek trochę się nad nim nastaralem żeby zredukować kwasowość, osiągnąć odpowiedni cukier. W procesie nie użyłem ani kropli wody, sam sok.
Sobota
Koorva te wiadra fermentacyjne to błogosławieństwo, gdybym miał ogarnąć cały ten temat z baniaków byłaby ultra lipa. A tu wiadereczko wygoda 100%.
Sobota
Sorcik z pierwszego, najmniejszego balona. Około 40L. Teraz tylko ogarnąć jakaś półkę na leżakowanie, rozdać dla przyjaciół i niech se kwitnie. Jest bardzo mocne i dość słodkie, więc powinno wytrzymać kilka-kilkanascie lat. Tutaj dla tych którzy chcieliby spróbować zostawiam wiedzę, którą sam chciałbym znać na starcie.

Sprzecik

Polecam kupić sobie na start wiadro fermentacyjne z osprzętem (40zl) zamówić 25l tłoczonego soku jabłkowego (60-75zl) oraz drożdże do wina jasnego, pożywkę dla drożdży aktiwit, ewentualnie stoper fermentacji (10zl za wszystko) plus rurka do ściągania wina też z dyszka. Do zlewania znad osadu przyda się drugie wiadro.

Drożdże 

Na początku rozrabiamy drożdże w letniej wodzie, dodajemy łyżeczkę cukru i zakrywamy szmatką. Można zostawić na 1h albo zrobić dzień wcześniej - matka drożdżowa będzie silniejsza, aczkolwiek przeprowadzi dużo mocniejsza fermentacje (ultrabulganie). W przypadku fermentacji soku to żaden problem :)

Przygotowanie wiadra 

Wiadro trzeba najpierw zmontować (zwykle jest w zestawie z uszczelkami oraz kranikiem), następnie wyparzyć bądź zdezynfekować pirosiarczynem (odsyłam do google, ale wrzątek jest ok). Wlewamy sok do wiadra i dodajemy przygotowana matkę drożdżowa. 

Fermentacja burzliwa.
Teraz na około tydzień zostawić nastaw sam sobie. Jabłko ma około 8g cukru/100g, drodze muszą to zjeść. Ten czas gdy drodze jedzą intensywnie nazywamy fermentacja burzliwa. Wtedy właśnie z rorki słychać intensywne bulganie. Następnie dodajemy 2kg cukru i zostawiamy aż przestanie bulgac. Wino ma w tym momencie 10% i jest wytrawne.
Każde 400g cukru podniesie alko o 1% dla 25l. Możesz dodać jeszcze np 1200g i mieć 13%

Zlanie z nad osadu 

Fermentacja cicha.
 Kiedy osiągniesz porządny poziom alko, zlej płyn z nad powstałych drożdży które osadza się na dole wiadra (około tydzień-dwa po przestaniu bulgania), poczekaj około 6 miesięcy, zlej ponownie. Tu przebiegła tak zwana fermentacja cicha, czyli dokładnie dojedzenie przez drodze resztek cukru.

 i cyk - wino jest gotowe ale wciąż mogą być w nim żywe drożdże, więc kiedy dodasz cukier fermentacja burzliwa się wznowi. Pojawi się osad na dnie a płyn stanie się gazowany. By tego uniknąć. podgrzej je do 70 stopni, następnie dodaj stoper fermentacji poczekaj dwa dni i można dosładzać.Inny sposób to uzycie ksylitolu którego drodze nie trawią bądź pozostawienie wina wytrawnym (ale jabłko słodsze raczej lepsze, jak soczek smakuje). Inny sposób to osiągnięcie maksymalnej dla danych drodzy możliwej ilości alkoholu. Możesz dosładzaćaż do momentu w którym ilość alkoholu zapierdoli drożdże, poznasz to po tym że słodkość płynu nie spada. 

Jabłko raczej szybko nadaje się do picia i jest ultra proste więc polecam. Jest też w chuj smaczne. Na pewno lepsze niż sklepowe i można sobie dostosować do swoich preferencji smakowych (cukrem, kwasowością np. dodając cytryny).
Tip1. Do rozpuszczenia cukru użyj soku jabłkowego. Wlej część tego przeznaczonego na wino płynu do garnka, podgrzej i rozpuść w nim cukier. 

Tip2. Zlanie wina znad osadu dobrze przeprowadzić 2 etapowo. Góra zawsze ściąga się spoko, ale dół lubi zassać syf więc sam dół dobrze zlać do jakiegoś dużego garnka i poczekać z 5 dni aż opadnie w nim syf po czym zlej z garnka. Część zawsze jest do wyjebania ale minimalizuje aż utratę materiału.

Tip3. Ręczniki. Bądź gotowy że coś się wyleje, upierdoli etc. Najlepiej robić to tam, gdzie nie powstaną potencjalne plamy, nic się nie ufają.

Tip4. Zlej wino znad osadu dopiero po fermentacji burzliwej (tej, w której drodze zjadają cukier). Podczas fermentacji cichej możesz zlać dwa razy np. po 4 miesiącach następnie po 2 miesiącach. 

Tip5. Nie bój się że coś nie wyszło. To raczej ciężko spierdolic. Staraj się jak najmniej tykac wino, nie otwieraj jak nie trzeba zawleczki wiadra. Każdy kontakt z powietrzem szczególnie na wstępnych etapach to potencjalne drobnoustroje. Kiedy wino osiągnie okolo10% czyli zje pierwsza partię cukru będzie miało moc zabijania zarazków i można się z nim cackac mniej. 

Tip6. Smak wymaga czasu. Po 2 miesiącach wino smakuje gorzej niż po 4 czy 6. Bądź cierpliwy.
0.051769971847534