Dzidka pisarska
Hobby
11 m
117
Witajcie,
Jestem dzidką od paru już dobrych lat, zdążyłam zobaczyć cudowną moc dzidy, która przynosi radość niejednej duszy. Stwierdziłam, że i ja pokuszę się jej cudowną łaske. Ale już kończe pierdolić piszę o co chodzi.
W skrócie: od paru dobrych lat cierpie na depresję i inne chuje muje. Mimo że na ogół jest okey i nie leci mi po mordzie woda jak z cebra to zmagam się z róznymi codziennymi problemami. Depa przyciąga dupe do łóżka, domu i wali po garze lękami antyspołecznymi - pociesza mnie to, iż wiem że nie jestem sama i rozumie mnie wielu tu obecnych. Ostatnio jest chujowiej wiec zaczęłam szukać czegoś co zajmię moją głowe i nada mi troche sensu istnienia. Jako że od podstawówki pisałam wiersze i generalnie rózne głupoty, stwierdziłam że napiszę książke. Ale jako że jestem na ostatnim roku psychologii, to troche taką o emocjach, o tym jak przejebane są dzisiaj standardy przez fikcyjny ideał internetu, o tym że ludzie to kurwy i mało jest szczęścia w szczęściu. Nie naukową ale takie tam eseje i wolne filozoficzne przemyślenia. Dopiero zaczynam pracę nad tym(ale z małą pomocą Ai mam nawet wstępny projekt okładki!!!) ale już wiem że nie mam zamiaru być samolubnym szmaciskiem i chcę aby większość zarobionych hajsów ze sprzedaży poszła na zwierzaki w schroniskach. Sama mam dwa rude kudły z fundacji i w chuj dużo cięzkiej pracy za mną żeby móc w ogóle sierciucha pogłaskać. Więc nie jest tym małym w życiu łatwo.
Liczę na moc dzidy i proszę o rozpowszechnienie mojego obrazołka i żeby sie ludzie dowiedzieli że bedzie fajna ksiązką co da hajs na zwierzołki.
Narazie nie mam żadnej umowy z wydawnictwem czy ki chuj, wiec jeżeli nikt nie bedzie chciał wydać ze mną książki to tak czy siak sama ją wydam w formie ebooka. Ale liczę na to że wraz z rozgłosem jakiś dobrodziej się zlituje i wydam ją w formie drukowanej.
Bede oczywiście updejtować na jakim etapie roboty jestem itp. No i ofcourse jak ją skończe.
Dzięki wszystkim i już wypierdalam do kuchni
Jestem dzidką od paru już dobrych lat, zdążyłam zobaczyć cudowną moc dzidy, która przynosi radość niejednej duszy. Stwierdziłam, że i ja pokuszę się jej cudowną łaske. Ale już kończe pierdolić piszę o co chodzi.
W skrócie: od paru dobrych lat cierpie na depresję i inne chuje muje. Mimo że na ogół jest okey i nie leci mi po mordzie woda jak z cebra to zmagam się z róznymi codziennymi problemami. Depa przyciąga dupe do łóżka, domu i wali po garze lękami antyspołecznymi - pociesza mnie to, iż wiem że nie jestem sama i rozumie mnie wielu tu obecnych. Ostatnio jest chujowiej wiec zaczęłam szukać czegoś co zajmię moją głowe i nada mi troche sensu istnienia. Jako że od podstawówki pisałam wiersze i generalnie rózne głupoty, stwierdziłam że napiszę książke. Ale jako że jestem na ostatnim roku psychologii, to troche taką o emocjach, o tym jak przejebane są dzisiaj standardy przez fikcyjny ideał internetu, o tym że ludzie to kurwy i mało jest szczęścia w szczęściu. Nie naukową ale takie tam eseje i wolne filozoficzne przemyślenia. Dopiero zaczynam pracę nad tym(ale z małą pomocą Ai mam nawet wstępny projekt okładki!!!) ale już wiem że nie mam zamiaru być samolubnym szmaciskiem i chcę aby większość zarobionych hajsów ze sprzedaży poszła na zwierzaki w schroniskach. Sama mam dwa rude kudły z fundacji i w chuj dużo cięzkiej pracy za mną żeby móc w ogóle sierciucha pogłaskać. Więc nie jest tym małym w życiu łatwo.
Liczę na moc dzidy i proszę o rozpowszechnienie mojego obrazołka i żeby sie ludzie dowiedzieli że bedzie fajna ksiązką co da hajs na zwierzołki.
Narazie nie mam żadnej umowy z wydawnictwem czy ki chuj, wiec jeżeli nikt nie bedzie chciał wydać ze mną książki to tak czy siak sama ją wydam w formie ebooka. Ale liczę na to że wraz z rozgłosem jakiś dobrodziej się zlituje i wydam ją w formie drukowanej.
Bede oczywiście updejtować na jakim etapie roboty jestem itp. No i ofcourse jak ją skończe.
Dzięki wszystkim i już wypierdalam do kuchni