Dzień jak codzień

13
Jak już Wam się ostatnio przyznałem nie mam firmy produkującej okna a pracuję w takowej. Dziś dzień jak codzień a jednak nie do końca. W poniedziałek zawsze przyjeżdżają szyby a to oznacza dla mnie jedno – zapierdol przy rozładunku. Jeżdżę widlakiem po placu i się pierdole z tymi szybami i pod firme zajeżdża BMW F30. Zajebista. Też bym taką chciał chociaż i tak wolałbym E65. Wysiada parka. Chyba młode małżeństwo. On tak na oko 27 ona może z 21. I muszę przyznać była niezła. W myślach już ją zapinałem w anus trzymając kciuki na dołeczkach na plecach bo założę się że takie posiadała. Z zadumy wyrwało mnie stuknie w drzwi kabiny. To był ten facet. „Biuro od 9tej kurwa” powiedziałem mu prosto w oczy ale gdy otworzyłem drzwi i już mógł mnie usłyszeć rzekłem „dzień dobry w czym mogę pomóc?” okraszając to promienistym uśmiechem. Co jak co trzeba dbać o wizerunek firmy. Rewelacji nie ma ale też nie ma tragedii. Jakby mnie wyjebali i znowu bym się musiał szlajać po stolarniach kurwa 3 miesięczny okres próbny bez umowy i  2200 na ręke plus możliwość ujebania połowy przez jakąś wpadkę to w chuju to mam. Ale i tak kiedyś wrócę do tej mojei dużej firmy o ugruntowanej pozycji na rynku! Wracamy.
>Chłop chce zamówić okna.
>Biuro od 9tej
>Jest 7:48
>Panie ja tu tylko sprzątam
>Panie ja o 10 mam samolot do Egiptu na dwa tygodnie lecimy i jak wrócimy chcę okna do domu wstawiać.
Myślę sobie, zamówienia nie przyjmę ale da mi wymiary, dam mu kolory żeby sobie wybrał, ktoś z biura to potem wklepie i może jak się prezes dowie że taki deal ubiłem to mnie do biura weźmie awansuje. Mówię sobie raz się żyje i otwieram im na przypał biuro chociaż nie powinienem. Pokazuje im dostępne profile skrzydłowe, i daję próbnik koloru oklein. Po krótkiej naradzie wybrali najprostszy gustowny profil a chłop pozostawił kolor do wyboru małżonce. „Proszę niech to pani przejrzy i wybierze” powiedziałem podając jej paletę barw. Gdy ona przeglądała, typ zagadnął mnie na osobności:
-Niech mi Pan powie. Jak to wygląda cenowo? Rozumie pan, ładnie to wszystko wygląda ale dwa kredyty do spłaty i te wakacje, muszę gdzieś poszukać oszczędności.
-Wie Pan najtaniej by wyszły białe, do tego mamy 3 podstawowe kolory, one nie są jeszcze takie drogie ale z tego co widzę Pańska żona już dawno je minęła i teraz przegląda te prestiżowe. A to wie Pan. My musimy złożyć na to zamówienie w Poznaniu, oni te profile ściągają z niemiec. To nie tylko czas oczekiwania się wydłuży ale koszty wzrosną i to sporo.
W tym momencie jego żona przerwała mówiąc „ten” wskazując w próbniku na ciemno oliwkowy kolor podpisany jako jaśminowy kasztan. „Albo ten” – tym razem wybór padł na ciemno brązowy, podchodzący pod czarny opisany jako Chocobraun. Obydwa najbardziej prestiżiwe, skurwysyńskie kolory jakie powstały. Rocznie szło może 5 skrzydeł w tym kolorze takie były kurewsko drogie. Wymieniliśmy spojrzenia z tym chłopem. Na skroniach i czole skraplał mu się pot. W jego oczach widziałem coś jeszcze. Gość miał chęć na kurwy z roksy w tym miesiącu a ta kosztowna operacja by mu to uniemożliwiła. Porozumiewawczo mrugnąłem do niego okiem i zwróciłem się do jego kobiety:
-To fabryka okien a nie wymiana erasmusa. Kazałem Ci wybrać kolor okleiny okna a nie kolor kutasa jakiego chciałbyś possać głupia polska kurwo.
-Yyy.. Yyy. – zaczęła stękać zszokowana
-Ghhh ghhh ghhh – zacząłem ją przedrzeźniać imitując głosy robienia gały – co? Już sobie wyobrażasz jak ciągniesz czarną fajke w egipcie? Wybieraj kurwa kolor bo nie mam czasu.
Po chwili osłupienia wskazała na biały.
-Tak wstępnie to wyjdzie około 13 tysięcy, czas realizacji około tygodnia ale potwierdzę jak będą chłopaki z biura tylko zostawi pan te wymiary – powiedziałem do typa. On uśmiechnął się od ucha do ucha i wziął wciąż zszokowaną małpe pod rękę i udał się w stronę drzwi. W progu stanął, odwrócił się i podszedł do mnie by uścisnąć mi dłoń.
-Dziękuję – rzekł zoatawiąjąc w mojej dłoni dwie stówki. Natychmiast mu je oddałem i szepnąłem „Marta all inclusive Płock. Sztuczne cycki. Proszę ją od mnie pozdrowić.” Na wspomnienie tej cudownej kurwy z roksy ogarnął mnie smutek on natomiast przytulił mnie jak brata. Wyszli. Ja wróciłem rozładowywać tira z szyb i liczę na awans.
0.04357385635376