Taka sytuacja...
Dyskusje ogólne
9 m
53
Powiem Wam że czuję się zbędny na tym świecie, że wszyscy tak naprawdę mają mnie w dupie. Traktują dobrze co najwyżej wtedy gdy postrzegają jako cenny zasób. Nic ponad to. Chujowe to życie. Puste w opór.
Może mój ojciec jest wyjątkiem, ale to wyjątek ze względu na sytuację. Gdyby nie ja to wszyscy mieliby w dupie go. Ale dobrze pamiętam jak miał mnie w dupie za dzieciaka.
Na kobitę też chyba nie mam co liczyć.
No to skoro już jestem sam, to dlaczego nie zostać nawet bez siebie? Przecież to jeden chuj w tej skali.
Trzyma mnie to że mam chrześnicę. Straciła ojca i myślę że powinienem być by jakoś nad nią czuwać. Ale nawet tutaj niewiele mogę, bo dzieli nas 400km.
Idę pogadać z hantlami. Zawsze pomaga, oby teraz też zadziałało :)
Może mój ojciec jest wyjątkiem, ale to wyjątek ze względu na sytuację. Gdyby nie ja to wszyscy mieliby w dupie go. Ale dobrze pamiętam jak miał mnie w dupie za dzieciaka.
Na kobitę też chyba nie mam co liczyć.
No to skoro już jestem sam, to dlaczego nie zostać nawet bez siebie? Przecież to jeden chuj w tej skali.
Trzyma mnie to że mam chrześnicę. Straciła ojca i myślę że powinienem być by jakoś nad nią czuwać. Ale nawet tutaj niewiele mogę, bo dzieli nas 400km.
Idę pogadać z hantlami. Zawsze pomaga, oby teraz też zadziałało :)