Pirania

50
Mario to jednak debil - gania całymi dniami za jakąś księżniczką, która zresztą ma go w dupie i tylko opierdala petare Bowserowi.
Gdybym to ja był Mario, to pierdoliłbym to całe królestwo i kupiłbym sobie kwiat Piranii.
Pirania
Piranie to bardzo inteligentne kwiaty więc od razu zacząłbym ją tresować - z początku wkładałbym jej różne przedmioty do paszczy i nagradzał ją za niegryzienie - chodzi o to, żeby oduczyć ją wszelkich agresywnych odruchów.
Następnie stopniowo zacząłbym zmieniać jej dietę tak, aby ostatecznie składała się głównie ze spermy.
Z początku dla bezpieczeństwa oczywiście aplikowałbym 'jedzenie' tylko przez specjalnie dildo i to oczywiście, dopiero gdy Pirania wystarczająco dildosa wymemlała - stopniowo zwiększając trudność z każdą kolejnym dniem. To powtarzałbym do momentu, aż Pirania nauczyłaby się wzorowo robić hehe lodzika.
W końcu po długim treningu przyszedłby czas na prawdziwy test.
Wyobraź sobie tylko: budzisz się rano, a twoja Pirania już nieciepliwie czeka na śniadanie z otwartą paszczą - widzisz tę ślinkę ociekającą w jej ustach, widzisz ten jęzor gotowy, aby znowu opleść się wokół swojej 'ofiary' i czujesz to ciepło bijące z jej wnętrza.
Pirania
Nie możesz już dłużej czekać - wyciągasz bydlaka śmierdziela i kładziesz jej na języku. Pirania jak na zawołanie od razu ożywa i zamyka paszczę na twoim członku. W środku jest bardzo ciepło, miękko i wilgotno.
Pirania zaczyna ssać i jednocześnie powoli ruszać się w przód i w tył. Jej wytrenowane wargi cały czas ściśle przylegają do twojego członka, tworząc wokół niego szczelną barierę utrzymującą w środku podciśnienie.
Tymczasem wewnątrz jej język oplata się wokół twojego prącia i ślizga się wzdłuż niego w rytmie dokładnie odwrotnym niż jej usta - nawet czasem wychodzi z nich na zewnątrz i liże twoje kule. Mimo tego Pirania ani na moment nie traci szczelnego połączenia - jej ślina działa nie tylko jak lubrykant, ale też jako świetny uszczelniacz.
Jej ruchy stają się coraz szybsze a ssanie coraz mocniejsze. Pirania obciąga ci, jakby nie było jutra, w całym pokoju słychać tylko głośne mlaskanie i ssanie a na podłogę spadają co chwilę kolejne krople śliny. Czujesz, że jesteś blisko.
W końcu jednym mocnym ruchem Pirania chapie twój sprzęt po same kule, przez co dochodzisz mocniej niż kiedykolwiek wcześniej. Ciepły płyn wypełnia każdy zakamarek jej ust, a ty słyszysz tylko rytmiczne łykanie Piranii pijącej swoją dzienną dawkę słonego nektaru - to sprawia, że dochodzisz jeszcze mocniej. Pirania wysysa wszystko - nie pozostawia w tobie nawet kropli życiodajnego płynu. 
Jeszcze przez minutę oboje tkwicie w osłupieniu tego, co się właśnie wydarzyło, aż w końcu Pirania cię puszcza.
Po wszystkim Pirania 'patrzy' na ciebie jakby ci dziękowała - widząc jej ponętne, lekko uśmiechnięte usta nie wytrzymujesz i całujesz ją, a ona o dziwo odwzajemnia pocałunek, mimo że nigdy jej tego nie uczyłeś. Od dzisiaj to będzie wasza codzienna rutyna.

Nikt nigdy nie pokocha cię tak mocno, jak Pirania
0.058851957321167