Alina Li
W 60 roku n.e. rzymski gubernator Wielkiej Brytanii Paulinus przygotowywał się do kampanii, w której miał na celu zdobycie wyspy Anglesey w Walii. Ta wyspa była jedną z najważniejszych terenów religijnych w Brytanii, a zdobycie jej byłoby wielkim symbolicznym zwycięstwem dla Rzymu.
Gdy Rzymianie dobili do brzegu, żołnierze wyskoczyli z łodzi i zbliżali się w stronę plaży. Kiedy podeszli bliżej zobaczyli, że na czeka na nich tłum druidów. Byli oni ubrani czarne szaty, a ręce mieli skierowane ku niebu. Towarzyszyła im grupa kobiet, również ubrana w czeń, niosące pochodnie w dłoniach. Wtedy ów kobiety zaczęły krzyczeć jak dzikie zwierzęta i ruszyły w stronę Rzymian. Żołnierze tak oszołomieni, że nie mogli się ruszać. Po dłuższym momencie, Paulinus wykrzyczał rozkaz i nakazał szarżować w stronę kapłanek. Rozpoczęła się masakra, żadna z kobiet i żaden z druidów nie przeżył. Rzymianie powoli zaczęli sobie zdawać sprawę, żę nie stoją po prostu na plaży, a na wielkim stosie pogrzebowym. Jedna z ocalałych kobiet podpaliła stos i całą plażę ogarnęły płomienie, pochłaniając ciała martwych druidów i kapłanek. To nie była bitwa, a wielka ludzka ofiara, a Rzymianie wzięli w niej udział przez przypadek.
W pewnym stopniu Rzymianie wierzyli w magię. Wierzyli również, że Bogowie obcych plemion są równie prawdziwi jak ich samych. Po tych wydarzeniach chodziły plotki, że woda w rzekach zmieniła się w krwistoczerwoną, na plażach leżały martwe ciała, posąg rzymskiej bogini upadł bez powodu lub widziano ruiny zniszczonej cywilizacji pod Tamizą. Niedługo potem wybuchło powstanie Budyki.
Gdy Rzymianie dobili do brzegu, żołnierze wyskoczyli z łodzi i zbliżali się w stronę plaży. Kiedy podeszli bliżej zobaczyli, że na czeka na nich tłum druidów. Byli oni ubrani czarne szaty, a ręce mieli skierowane ku niebu. Towarzyszyła im grupa kobiet, również ubrana w czeń, niosące pochodnie w dłoniach. Wtedy ów kobiety zaczęły krzyczeć jak dzikie zwierzęta i ruszyły w stronę Rzymian. Żołnierze tak oszołomieni, że nie mogli się ruszać. Po dłuższym momencie, Paulinus wykrzyczał rozkaz i nakazał szarżować w stronę kapłanek. Rozpoczęła się masakra, żadna z kobiet i żaden z druidów nie przeżył. Rzymianie powoli zaczęli sobie zdawać sprawę, żę nie stoją po prostu na plaży, a na wielkim stosie pogrzebowym. Jedna z ocalałych kobiet podpaliła stos i całą plażę ogarnęły płomienie, pochłaniając ciała martwych druidów i kapłanek. To nie była bitwa, a wielka ludzka ofiara, a Rzymianie wzięli w niej udział przez przypadek.
W pewnym stopniu Rzymianie wierzyli w magię. Wierzyli również, że Bogowie obcych plemion są równie prawdziwi jak ich samych. Po tych wydarzeniach chodziły plotki, że woda w rzekach zmieniła się w krwistoczerwoną, na plażach leżały martwe ciała, posąg rzymskiej bogini upadł bez powodu lub widziano ruiny zniszczonej cywilizacji pod Tamizą. Niedługo potem wybuchło powstanie Budyki.