Harald Bluetooth
5
3
6



Wiedza
1 m
14

Jeśli myślisz, że nazwa Bluetooth to jakiś przypadkowy zlepek słów w stylu „niebieski ząb”, to… masz rację. Ale to bardzo konkretny ząb – należał do Haralda Sinozębego, króla Danii z X wieku. Serio.
Gość Miał czarny (martwy) ząb, więc ksywkę Bluetooth dostał od ziomków z epoki (takie wtedy były dentystyczne klimaty),
Zjednoczył walczące ze sobą plemiona Danii i Norwegii i jako jeden z pierwszych władców wprowadził chrześcijaństwo na Północy.
W latach 90. – ktoś ze szwedzkiej firmy Ericsonn rzuca:
„Ej, a może nazwiemy tą nową technologię na cześć tego Typa co nas wszystkich pogodził?”
I bach – Bluetooth. Nazwa została. A logo, które dziś widzisz na swoim telefonie, to połączenie dwóch run: H (Harald) i B (Bluetooth).
Tak więc następnym razem, gdy parujesz słuchawki z telefonem, pamiętaj, że robisz to dzięki królowi z czarnym zębem, który połączył Skandynawów i dał im Pana Jezusa
Skål! Szczęść Boże! Wypierdalam.
Gość Miał czarny (martwy) ząb, więc ksywkę Bluetooth dostał od ziomków z epoki (takie wtedy były dentystyczne klimaty),
Zjednoczył walczące ze sobą plemiona Danii i Norwegii i jako jeden z pierwszych władców wprowadził chrześcijaństwo na Północy.
W latach 90. – ktoś ze szwedzkiej firmy Ericsonn rzuca:
„Ej, a może nazwiemy tą nową technologię na cześć tego Typa co nas wszystkich pogodził?”
I bach – Bluetooth. Nazwa została. A logo, które dziś widzisz na swoim telefonie, to połączenie dwóch run: H (Harald) i B (Bluetooth).
Tak więc następnym razem, gdy parujesz słuchawki z telefonem, pamiętaj, że robisz to dzięki królowi z czarnym zębem, który połączył Skandynawów i dał im Pana Jezusa
Skål! Szczęść Boże! Wypierdalam.