Pytanie do doświadczonych spawaczy MMA

10
Otóż ćwicząc na łopacie do śniegu odkryłem metodę "biedopodajnika", tj. po zajarzeniu łuku opieram elektrodę na otulinie pod kątem 20-30 st, przez co podczas wypalania trzyma stały dystans równy ok. 2/3 średnicy.
Pytanie moje czy takie coś jest poprawne? Internety mówią, że powinna być odległość średnicy + pochył 10-15st, ale na razie działa całkiem ładnie. A nawet tak ładnie że pospawałem 2mm elektrodą na 40A (pod kątem wyglądało na 55A).

Macie poza tym jakieś inne protipy? Płacę lajkami na profilu.
0.044738054275513