Kulturalnie na jbzd

7
Przeczytałem w życiu masę książek (nie żebym się chwalił, też mi coś), a rozmawiając o nich ludzie często pytają mnie "jaka jest twoja ulubiona?". To było dość problematyczne pytanie, bo przebrnąłem przez naprawdę wiele wspaniałych tytułów, które z racji swojej dobroci czy różnorakiego gatunku ciężko było przyrównać i wybrać tą najlepszą.

Sytuacja zmieniła się o 180 stopni, kiedy w moje ręce wpadła książka pt. "Solaris" autorstwa m i s t r z a Stanisława Lema (to dzięki niej właśnie zakochałem się w jego magicznej twórczości). Jest to pozycja tak dopracowana, tak niesłychanie oryginalna i niesamowita, że do dziś nie mogę wyjść z podziwu, "jak istota ludzka mogła stworzyć taką historię?". Może przesadzam, ale to oczywiście tylko moja opinia, mój gust.

Książka opowiada o przygodzie psychologa Krisa Kelvina, który został wysłany na stację badawczą, unoszącą się nad tytułową Solaris - tajemniczą planetę, która cała pokryta jest Oceanem. Ocean ten wydaje się być pewną formą inteligencji, a wokół tego wątku kręci się oczywiście cała fabuła. Jeżeli ktoś czytał kiedyś książki Stanisława Lema, to Solaris również jest pisana w takiej formie "lemowskiej", czyli porządnej fantastyki naukowej - fachowe opisy zjawisk, przedmiotów i technologii (to niesamowita sprawa w książkach Lema - zapoznając się z jego twórczością, często musiałem sięgnąć po pomoc internetu, aby upewnić się, czy aby na pewno dana technologia czy maszyna jest zmyślona :P), przejmująca narracja i niebanalna fabuła.

Książkę polecam serdecznie wszystkim, bez względu czy lubisz fantastykę czy raczej nią gardzisz. W Solaris zawarta jest bowiem pewna nutka różnorodności gatunkowej, bo choć sklasyfikować trzeba ją jako fantastyka naukowa, to czytelnik może znaleźć w niej elementy dreszczowca, przygody, sensacji i małego romansu (co nawiasem mówiąc mnie podoba się zajebiście :D Bo mimo, że za książkami stricte romansowymi nie przepadam, to dobrze napisany wątek miłosny w książce jest czymś, co za każdym razem głaska moje serduszko jak pojebane).
Kulturalnie na jbzd
0.047427177429199