Osobowość Dyssocjalna

59
Witajcie,

Tekst będzie dłuższy, więc jeżeli jesteś leniwy to nawet nie rozwijaj.

Jestem użytkownikiem tej strony od dłuższego czasu, założyłem nowe konto, by dodać tę dzidę(wiem, że znajdą się tacy, którzy spróbują namierzyć kim jestem, a przynajmniej, którym użytkownikiem, jeżeli temat się przyjmie. Jednak proszę, by sobie odpuścić, robię to, bo moi znajomi wiedzą pod jakim nickiem publikuje i raczej nie chce ich uświadamiać). Pomyślałem, że mogę dać użytkownikom tej strony pewną okazję, na rozmowę z kimś... cóż, nietypowym oraz przełamać stereotypy na ten temat.

Jestem osobą o stwierdzonej osobowości dyssocjalnej, aspołecznej czy po prostu psychopatii. Właściwie technicznie taki termin nie istnieje, przynajmniej nie jako definicja medyczna czy psychologiczna, ale nie o tym.

Każdy kiedyś słyszał o psychopatach, interesował się seryjnymi mordercami, czytał książki lub zwyczajnie oglądał filmy, które wałkują ten temat do bólu. Wytworzyła się przez to masa stereotypów na temat tego kim jest właściwie psychopata.

Opiszę krótko swoją historię, pomijając oczywiście dane, które mogą być istotne w procesie identyfikacji mnie. Jeżeli temat się przyjmie, chętnie odpowiem na, w miarę możliwości i zachowania pewnej prywatności, wszystkie pytania.

Profil:

A więc zaczynając, jestem całkiem przeciętnym gościem, mam 25 lat, studiuje, pracuje, bywałem w związkach dłuższych i krótszych. Mieszczę się w górnej granicy przeciętności jeżeli chodzi o iloraz inteligencji. Pochodzę ze wsi, aktualnie mieszkam w większym mieście (około 350 tysięcy ludzi). Jestem ateistą(nie mylić z antyteistą). Wychowałem się w stosunkowo normalnej rodzinie, bez widocznych oznak patologicznego zachowania. Moje rodzeństwo, rodzice, ani najbliższa rodzina nie wykazuje oznak tego konkretnego zaburzenia.

Jak to właściwie działa z tą psychopatią?

Zacznijmy od tego, że przez wiele lat słysząc psychopata miałem takie popkulturowe skojarzenie, seryjny morderca, kompletnie bez uczuć ani sumienia. Egoistyczny, bezwzględny, brutalny i agresywny.
We wszystkim jest ziarnko prawdy. Również w tym, chociaż daleko mi od seryjnego agresywnego mordercy.
Na co dzień ludzie przeważnie oceniają mnie jako godnego zaufania, spokojnego, miłego człowieka, który robi wiele rzeczy dla innych bezinteresownie... pozornie, ale o tym potem. Prawda jest inna, jednak nie mam trudności z jej ukrywaniem. Najbardziej rzucającą się w oczy cechą jest kompletny brak poczucia winy, jest to dla mnie coś abstrakcyjnego, niezrozumiałego. Ale zawsze można udawać prawda? Emocje? Cóż istnieją, przynajmniej tak sądzę. Większość czasu nie zauważam ich w swoim życiu, jednak momentami pojawiają się te podstawowe, pierwotne emocje jak dla przykładu gniew... to chyba jedyna emocja, którą potrafię opisać, jednak jest bardzo rzadkim zjawiskiem. Relacje tworzę głównie w oparciu o logikę, łańcuch potrzeb. Nie pamiętam bym od około wieku 15 lat(ciężko powiedzieć czy to dokładny wiek, postępowanie zaburzenia to proces, nie wydarzenie) był do kogoś w jakimkolwiek stopniu przywiązany do kogoś. Nigdy nie byłem szczególnie agresywny, może to kwestia genetyki, która obdarzyła mnie wątłą posturą i szybkim metabolizmem. Nigdy nie zabiłem człowieka, ani nie zrobiłem mu krzywdy gdy mnie do tego nie zmusił.
Jest pewnie jeszcze wiele o czym mógłbym napisać, jednak myślę, że będzie łatwiej na zasadzie Q&A.

Jak dowiedzieć się czy jest się psychopatą?

Cóż, u mnie to był proces. Zawsze interesowała mnie ludzka psychika, to jak działa, jak można ją uleczyć ale i złamać. Szczególnie interesowała mnie tematyka tego co dzieje się w umyśle samobójcy. Wybrałem więc studia psychologiczne, które stały się drogą ku odkrywaniu również siebie.
Pierwsze przesłanki ku temu pojawiły się na ćwiczeniach z podstaw psychologii gdzie badaliśmy jaki rodzaj temperamentu posiadamy. Wyniki okazały się dość nietypowe na kilku skalach, jednak nic nie wskazywało na to co odkryję dopiero później.
Przez lata nauki przechodziłem serię badań temperamentu, inteligencji i osobowości. Pierwszym poważnym krokiem okazały się zajęcia z psychologii osobowości, gdzie poddany badaniu testami Neo-pr oraz Neo-ffi, w których moja wrażliwość oraz emocjonalność osiągnęły praktycznie zerowy wynik. Było to na tyle intrygujące, by ćwiczeniowiec się nimi zainteresował i tak rozpoczęła się moja psychoterapia. Uczęszczałem na nią ponad 2 lata, w międzyczasie wykonując serię badań na własnym mózgu oraz masę testów badających osobowość, wykluczając po drodze setki hipotez własnych oraz tych psychoterapeuty. Kluczem do wszystkiego okazało się badanie eeg oraz rezonans mózgu. Badania, które zobrazowały to jak funkcjonuje mój mózg... a co nie funkcjonuje tak jak powinno. Wtedy nadeszła możliwość postawienia diagnozy i oto jestem. Ja Psychopata.

Wybaczcie pominięcie szczegółów medycznych, jeżeli pojawi się tym zainteresowanie to napiszę coś więcej, w tej chwili bez sensu zanudzać i marnować literki. W każdym razie miłego wieczorku tym, którzy dotrwali, aż tutaj. Zapraszam do zadawania pytań.
Osobowość Dyssocjalna
0.042948961257935