Wiersz czy chuj jeden wie co - pijackie rozmyślania #3

12
Wypiłem, więc muszę coś z siebie wyrzucić.

"Klatka"

Serce i umysł są otoczone kratami,

Jestem w potrzasku, nie umiem wyjść z pętli,

Ile kroków bym nie zrobił, czuję, że tylko błądzę ,

Obdarty z tego, co czyni nas pięknymi,

Powoli umieram na wyobraźnię, na horyzoncie gasną latarnie,

Kraty ciągle się zacieśniają, lecz furtka jest uchylona,

To jednak nie ważne, gdy ziemia za nią jest wypalona,

Łzy nie napoją spragnionej gleby,

Niech ognisko zaświeci żywym płomieniem,

Niech kraty na moment odejdą w niebyt,

Pozwól mi choć raz być zwykłym człowiekiem,

Nie chce być dłużej jeno na kratach cieniem.


link do arta - https://toppng.com/canvas-paint-acrylic-stains-chaos-abstract-PNG-free-PNG-Images_454122
Wiersz czy chuj jeden wie co - pijackie rozmyślania #3
Obrazek zwinięty kliknij aby rozwinąć ▼

Wiersz czy chuj jeden wie co - pijackie rozmyślania #2

2
Ostatnio po pijaku, w przypływie negatywnych emocji, wrzuciłem na dzidkę jeden ze swoich "wierszy". Odzew był odziwo naprawdę pozytywny, więc postanowiłem podzielić się kolejnym emo gównem. Enjoy
------------------------------------------------Cisza-------------------------------------------------------
Jedyne co mnie otacza,

Okrywa całunem moje jestestwo,

Czuję jak wdziera się coraz głębiej i głębiej,

Biorę wdech, tak potrzebny, a jednak nieistotny,

Wyczuwam delikatny posmak tego co przeminęło,

Melancholia czule obejmuje moje ciało i zmysły,

Nostalgia prędko przychodzi jej w sukurs,

Euforia leniwie leży na brzuchu,

Nie kwapi się dziś odwiedzić artysty,

Niech słowa i zdania będą stygmatem,

Niech wypalą swe piętno na pergamin czysty,

Niech gleba nasiąknie świeżym szkarłatem,

Niech cisza zapowie rychły koniec artysty.


PS: Nie jestem pewien czy dawać to może w dział Hobby, więc jeśli chujowy dział czy coś to mnie poprawcie
Wiersz czy chuj jeden wie co - pijackie rozmyślania #2
Obrazek zwinięty kliknij aby rozwinąć ▼

Taki żywot nasz

39
Chciałem tylko podzielić się z wami moimi przemyśleniami w rymowanej formie, zauważyłem, że wielu z was ma podobne odczucia, ciekawe jak to jest żyć bez zmartwień. Zabawne, że jako dziecko myślałem, że zajebiście byłoby już być dorosłym, a teraz, chętnie bym wrócił do tamtych czasów i walił gałęziami w krzaki myśląc, że jestem komandosem. Tak czy siak życzę wszystkim wesołych świąt!

Cześć to ja, robot,
zaprogramowany na nowo,
czy tak jak mną,
tak też sterują tobą?

Wszystkie komendy i dane,
zakodowane,
najpierw „Włącz”, śniadanie,
praca, „wyłącz”, ładowanie.

Tak wśród robotów kroczę,
dnie i noce,
ładowanie zakończone,
siedemdziesiąt pięć procent.

Nie ma czasu na więcej,
musi wystarczyć,
Coraz więcej trybów charczy,
napór zębatych tarczy.

Ja robot, nic nie czuję,
Zadania wykonuję,
Ktoś mnie przeprogramowuje,
Gdy świadomość odzyskuję.

Natłok komend zabija myśli,
Podświadomie niszczy,
abym nie mógł marzeń wyśnić,
a co dopiero ziścić.

A gdy już czuję chęć życia,
słyszę dziwny chrobot,
„Format”, cześć to ja, robot,
zaprogramowany na nowo...
Obrazek zwinięty kliknij aby rozwinąć ▼
0.17320013046265