mamy to!!1 protokół 4,9% odpalony. krUl znów uciekł z szafy

25
Całą Polskę obiegł skandal pedofilski z udziałem popularnych wśród wielu młodych ludzi youtuberów, zwany Pandora Gate. Jedna z kobiet zwróciła się do Korwina, którego wypowiedzi na temat pedofili są skandaliczne. Janusz Korwin-Mikke wielokrotnie powtarzał, że „lekka pedofilia to nic złego”, a w sumie pedofilia w ogóle nie powinna być karana. Jego zdaniem dziewczynka jest gotowa do seksu już od pierwszej miesiączki i to natura, a nie wiek czy prawo powinny decydować o tym, kiedy dorosły facet może się z jakąś małolatą przespać. Korwin jednak odwrócił kota ogonem i zaatakował kobietę, która zwróciła uwagę na jego skandaliczne wypowiedzi, a także obraził tych, którzy ustanowili prawo o „wieku zgody”.

„Jestem zwolennikiem natury! Wiek zgody (na seks) powinien się zaczynać od pierwszej miesiączki. Są dziewczynki, które mają 12-13 lat, i są całkiem dojrzałe! Nie może być tak, żeby państwo decydowało jaki jest wiek dojrzałości seksualnej. To natura o tym decyduje... Nie można nikogo winić za to, że pomylił osobę, która ma lat 12 z osobą, która ma lat 18” – Janusz Korwin-Mikke.
Obrazek zwinięty kliknij aby rozwinąć ▼

hmmm

77
Prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski wraz z m.in. ministrem obrony Rustemem Umerowem przeprowadził spotkanie z przedstawicielami firm i stowarzyszeń obronnych. Rozmowy prowadzone były m.in. z USA, Wielką Brytanią, Niemcami, Francją, Turcją, Szwecją i Czechami. Polski zabrakło

Informacje o spotkaniu przekazał Wołodymyr Zełenski. "Dla nas priorytetem jest rozwój produkcji obronnej z wykorzystaniem nowoczesnych technologii, produkcja pocisków, rakiet i dronów na Ukrainie we współpracy ze światowymi liderami branży" - napisał prezydent Ukrainy.

Rozmowy bez udziału Polski
Na spotkaniu pojawili się przedstawiciele firm i stowarzyszeń obronnych z USA, Wielkiej Brytanii, Niemiec, Francji, Turcji, Szwecji i Czech. "Omawiano perspektywy partnerstwa i wspólnej produkcji broni" - dodał Zełenski.
Obrazek zwinięty kliknij aby rozwinąć ▼

Najważniejsze co mówią o Polsce

13
Polska pożycza 2 mld dol. od USA
"Stany Zjednoczone z dumą ogłaszają podpisanie ważnej umowy pożyczki o wartości 2 miliardów dolarów w ramach Zagranicznego Finansowania Wojskowego (FMF), w celu wsparcia modernizacji obronności Polski. Polska jest niezłomnym sojusznikiem USA, a jej bezpieczeństwo ma kluczowe znaczenie dla zbiorowej obrony wschodniej flanki NATO" - poinformował na X.com (dawniej Twitter) Ambasador USA w Polsce, Mark Brzezinski. Pożyczka będzie udzielona w ramach mechanizmu Zagranicznego Finansowania Wojskowego (FMF).
Obrazek zwinięty kliknij aby rozwinąć ▼

Kurski karabach się poddał

10
Karabachu zdecydowały się na złożenie broni, opuszczenie zajmowanych pozycji i całkowite rozbrojenie . "Uzbrojenie i sprzęt wojskowy, które były w posiadaniu tych oddziałów, zostaną przekazane armii azerbejdżańskiej" - takie informacje przekazało azerbejdżańskie ministerstwo obrony.

Agencja AFP dodała, że administracja prezydenta Azerbejdżanu, Ilhama Alijewa, ogłosiła, że rozmowy dotyczące "reintegracji" Górskiego Karabachu z Azerbejdżanem odbędą się w czwartek w mieście Jewlach, które jest położone kilkadziesiąt kilometrów na północ od separatystycznego regionu.

Podobne informacje przekazała również administracja Górskiego Karabachu, która została zacytowana przez agencję Armenpress.

Zaznaczono, że porozumienie o przerwaniu ognia zostało wypracowane przy wsparciu tzw. kontyngentu sił pokojowych z Rosji . - Rosyjskie siły pokojowe aktywnie współpracują ze wszystkimi stronami zaangażowanymi w konflikt w Karabachu, robiąc wszystko, aby chronić ludność cywilną - stwierdził rosyjski dyktator Władimir Putin.


Wieloletni konflikt i spór o Górski Karabach
Rząd w Baku ogłosił we wtorek rozpoczęcie "operacji antyterrorystycznej" w Górskim Karabachu. Azerbejdżan i Armenia od wielu lat prowadzą konflikt o ten region , który przybiera różną intensywność; w ostatnich miesiącach napięcie znów wzrosło.

Głównym celem wojsk azerbejdżańskich było wyparcie armeńskich sił zbrojnych z tego terytorium, przywrócenie porządku konstytucyjnego i ustaleń zawieszenia broni kończącego wojnę z 2020 roku oraz stłumienie "prowadzonych na szeroką skalę prowokacji" - takie informacje przekazało ministerstwo obrony w Baku.
Obrazek zwinięty kliknij aby rozwinąć ▼

każdy wyciągnie wnioski jakie będzie chciał. tek z artykułu bez komentarzy własnych

63
Polska jest w ścisłej światowej czołówce pod względem rozwoju gospodarczego. W latach 1990-2020 tylko jeden kraj na świecie rozwijał się szybciej od naszego kraju. Oto szczegółowe dane.
Rozwój gospodarczy Polski
Grafikę umieścił w sieci profesor Michael Tanchum, specjalista od spraw międzynarodowych i polityki ekonomicznej.
„Przed wojną na Ukrainie, to rozwój gospodarczy Polski od końca zimnej wojny do pandemii COVID-19 zmienia równowagę sił w UE. Polska ma drugi po Chinach największy procentowy wzrost PKB wśród największych gospodarek świata” – napisał profesor.
Ile wyniósł wzrost PKB Polski?
Mapa opiera się na danych z Międzynarodowego Funduszu Walutowego. Wynika z nich, że największy wzrost gospodarczy w latach 1990-2020 odnotowały Chiny. PKB ChRL wzrósł przez te trzy dekady aż o 3583 procent.
Drugie miejsce w zestawieniu zajmuje Polska. Wedle danych MFW, prezentowanych na grafice, polski wzrost w badanym okresie wyniósł 857 procent.
Kolejne miejsca zajmują cztery kraje azjatyckie – Indie (703 procent), Indonezja (665 procent), Arabia Saudyjska (496 procent) oraz Korea Południowa (465 procent).
Jak szybko rośnie się PKB?
Następne pozycje w zestawieniu zajmują Australia (312 procent), Tajwan (300 procent), Meksyk (271 procent). Czołową dziesiątkę zamykają Stany Zjednoczone, z wynikiem (251 procent).
Dopiero na 13. miejscu jest kolejny kraj europejski, jest to Szwajcaria (wzrost PKB o 190 procent). Ostatnią pozycję w zestawieniu gospodarek, które najbardziej rozwinęły się w okresie między 1990 a 2020 rokiem zajmują Włochy, z wynikiem 61 procent, tuż za Japonią (62 procent).
Obrazek zwinięty kliknij aby rozwinąć ▼

no kto by się spodziewał

14
Czy 12-, 15-letnie dziewczynki powinny mieć prawo do podejmowania decyzji o tym, jakiej są płci, w chwili kiedy są w okresie burzy hormonów, kiedy targają nimi totalnie sprzeczne emocje i nie są w stanie zdecydować, co założyć do szkoły, nie mówiąc o wyborze zawodu, jaki będą wykonywać w życiu dorosłym?
W niektórych kręgach naukowych uznaje się, że zmiana płci rozwiązuje nastoletnie problemy, a kiedy badania wskazują, że te nastolatki po zmianie płci czują się podobnie źle jak przed, podnosi się argument, że w innym przypadku „mogły popełnić samobójstwo, ale tego nie zrobiły i żyją”.

Na pewno zdarzają się ludzie, którzy urodzili się w złym ciele i każdy dorosły powinien mieć wolność wyboru tego, co chce zrobić ze sobą, jeśli uważa, że jest innej płci niż ta, z którą się urodził. Natomiast zostawianie tego wyboru dzieciom oraz „afirmującym zmianę płci” medykom jest pomysłem co najmniej ryzykownym, jeśli nie wyjątkowo szkodliwym.

Chloe Cole jest amerykańską dziewiętnastolatką po detranzycji (w wieku 15 lat przeszła tranzycję – zmianę płci na męską, łącznie z operacją usunięcia piersi, potem uznała to za błąd i wróciła do płci, z którą się urodziła) i jest najwłaściwszą osobą do wygłaszania apeli o to, by nastolatki zostawić w spokoju.

Oto co mówiła w dniu swoich urodzin, 27 lipca 2023 roku przed Kongresem USA.
Nazywam się Chloe Cole i jestem osobą po detranzycji.

Innym sposobem na ujęcie tego byłoby: Kiedyś wierzyłam, że urodziłam się w niewłaściwym ciele, a dorośli w moim życiu, którym ufałam, utwierdzali mnie w tym przekonaniu, co wyrządziło mi nieodwracalną krzywdę na całe życie.

Mówię dziś do was jako ofiara jednego z największych skandali medycznych w historii Stanów Zjednoczonych Ameryki.

Zwracam się do was w nadziei, że będziecie mieli odwagę położyć kres temu skandalowi i zagwarantować, że inne bezbronne nastolatki, dzieci i młodzi dorośli nie przejdą przez to, przez co ja przeszłam.

W wieku 12 lat zaczęłam doświadczać tego, co później mój zespół medyczny zdiagnozował jako dysforię płciową.

Byłam w okresie wczesnego dojrzewania i czułam się bardzo niekomfortowo ze zmianami, które zachodziły w moim ciele. Onieśmielała mnie męska uwaga.
A kiedy powiedziałam rodzicom, że czuję się jak chłopiec, z perspektywy czasu miałam na myśli tylko to, że nienawidzę dojrzewania, że chcę, aby to nowo odkryte napięcie seksualne zniknęło.
Było mi bliżej do moich braci niż do sióstr.
Ujawniłam się jako osoba transpłciowa w liście, który zostawiłam na stole w domowej jadalni.

Moi rodzice natychmiast się zaniepokoili. Uznali, że muszą uzyskać zewnętrzną pomoc od specjalistów medycznych. To jednak okazało się błędem.

Od razu skierowano całą naszą rodzinę na ścieżkę motywowanego ideologicznie kłamstwa i nacisku. Główny specjalista, do którego mnie zabrano, powiedział moim rodzicom, że muszę natychmiast otrzymać leki blokujące dojrzewanie.

Zadano moim rodzicom proste pytanie: Czy wolelibyście mieć martwą córkę czy żywego, transseksualnego syna?

Ten wybór wystarczył, by moi rodzice stracili czujność i z perspektywy czasu nie mogę ich za to winić.
W tym momencie wszyscy staliśmy się ofiarami tak zwanej opieki afirmatywnej.
Zostałam szybko skierowana na blokery dojrzewania, a następnie testosteron. Wynikające z ich przyjmowania uderzenia gorąca przypominające menopauzę uniemożliwiły mi skupienie się na szkole.

Nadal mam bóle stawów i dziwne przeskakiwanie w plecach. Ale były one znacznie gorsze, gdy brałam blokery.

Miesiąc później, gdy miałam 13 lat, dostałam pierwszy zastrzyk z testosteronu.
Spowodowało to trwałe zmiany w moim ciele: Mój głos na zawsze będzie głębszy, linia szczęki ostrzejsza, nos dłuższy, struktura kości trwale zmaskulinizowana, jabłko Adama bardziej wydatne, płodność nieznana.

Czasami patrzę w lustro i czuję się jak potwór.

W wieku 15 lat przeszłam podwójną mastektomię. Przebadano moje amputowane piersi pod kątem raka. Oczywiście były wolne od raka; byłam całkowicie zdrowa. Nie było nic złego w moim wciąż rozwijającym się ciele ani w moich piersiach poza tym, że jako niepewna siebie nastolatka czułam się z tym niezręcznie.

Po tym, jak odebrano mi piersi, tkanka została wypalona – i to zanim mogłam zgodnie z prawem prowadzić samochód.
Odebrano mi ogromną część mojej przyszłej kobiecości.
Nigdy nie będę mogła karmić piersią.

Czasami z trudem patrzę na siebie w lustrze. Do dziś zmagam się z dysfunkcjami seksualnymi. Mam ogromne blizny na całej klatce piersiowej, a przeszczepy skóry, których użyli, które pobrali z moich sutków, dzisiaj wydzielają płyn i zostały przeszczepione w bardziej męskie miejsce, jak powiedzieli.

Po operacji moje oceny w szkole gwałtownie spadły.

To wszystko, przez co przeszłam, nie miało żadnego wpływu na moje problemy ze zdrowiem psychicznym. Ci moi lekarze z ich teoriami na temat płci, że wszystkie moje problemy znikną, gdy tylko zostanę chirurgicznie przekształcona w coś, co mgliście przypominało chłopca – te ich teorie okazały się błędne.

Leki i operacje zmieniły moje ciało, ale nie zmieniły i nie mogły zmienić podstawowej rzeczywistości, że jestem i na zawsze pozostanę kobietą.

Kiedy moi lekarze po raz pierwszy powiedzieli moim rodzicom, że mogą mieć martwą córkę lub żywego transpłciowego syna, nie miałam myśli samobójczych.
Byłam szczęśliwym dzieckiem, które zmagało się ze swoją odmiennością. Jednak w wieku 16 lat, po operacji, zaczęłam mieć myśli samobójcze. Teraz czuję się lepiej, ale moi rodzice prawie dostali martwą córkę obiecaną im przez moich lekarzy. Lekarze stworzyli koszmar, którego podobno starali się uniknąć.

Jakie więc przesłanie chcę przekazać amerykańskim nastolatkom i ich rodzinom?

Nie potrzebowałam być okłamywana.

Potrzebowałam współczucia.

Potrzebowałam być kochana.

Potrzebowałam terapii, która pomogłaby mi uporać się z moimi problemami, a nie utwierdzała mnie w przekonaniu, że przemiana w chłopca rozwiąże wszystkie moje problemy.

Musimy przestać wmawiać dwunastolatkom, że urodzili się w złym ciele, że mają rację, odrzucając własne ciało i czując się niekomfortowo we własnej skórze.

Musimy przestać mówić dzieciom, że dojrzewanie jest opcją, że mogą wybierać, przez jaki rodzaj dojrzewania przejdą, tak jak mogą wybierać, jakie ubrania chcą nosić lub jakiej muzyki słuchać.

Dojrzewanie jest rytuałem przejścia do dorosłości, a nie chorobą, którą należy łagodzić.

Dziś powinnam być w domu z rodziną i świętować swoje 19 urodziny. Zamiast tego zwracam się z rozpaczliwym apelem do swoich demokratycznie wybranych reprezentantów.
Wyciągnijcie wnioski z innych skandali medycznych, takich jak kryzys opioidowy.
Uznajcie, że lekarze też są ludźmi i czasami się mylą.

Moje dzieciństwo zostało zrujnowane wraz z tysiącami osób po de-tranzycji, które znam dzięki różnym kanałom komunikacji.

To musi się skończyć. Tylko wy możecie to powstrzymać.

Wystarczająco dużo dzieci padło już ofiarą tej barbarzyńskiej pseudonauki.
Obrazek zwinięty kliknij aby rozwinąć ▼

Polska rzuca wyzwanie liderom rynku produkcji amunicji w Europie

7
Polska staje się jednym z największych producentów amunicji do armatohaubic i czołgów w Europie. Stwarzamy konkurencję dla krajów Europy Zachodniej, które przez lata dominowały na rynku - mówi wiceprezes Mesko dr Przemysław Kowalczuk. Stąd jego zdaniem ataki medialne na PGZ.
W ostatnim czasie powstały dwie duże europejskie inicjatywy amunicyjne. W obydwu biorą udział polskie zakłady zbrojeniowe.
Od maja w różnych polskich mediach widzimy swoisty festiwal publikacji zawierających zupełnie bezpodstawne ataki na spółki PGZ zaangażowane w obydwa projekty - twierdzi Przemysław Kowalczuk.
Zdaniem Kowalczuka "jest to aż nader widoczna próba dyskredytacji polskich spółek, mająca na celu powrót do poprzedniego, zdominowanego przez kraje Europy Zachodniej, modelu biznesowego".
Przemysław Kowalczuk podkreśla, że od 2022 r. zwiększenie wolumenu produkcji amunicji stało się koniecznością.
- Potrzeby w tym obszarze są oczywiste i słyszymy o nich codziennie - mówi wiceprezes Mesko i wskazuje, że w ostatnim czasie powstały dwie duże europejskie inicjatywy amunicyjne. Pierwszą jest inicjatywa polskiego MON. W czerwcu 2023 r. minister obrony narodowej Mariusz Błaszczak podpisał umowę z Polską Grupą Zbrojeniową na zakup miliona sztuk amunicji kalibru 155 mm do armatohaubic i dużych ilości amunicji czołgowej o wartości kilkunastu miliardów złotych.

- Potrzeby w tym obszarze są oczywiste i słyszymy o nich codziennie - mówi wiceprezes Mesko i wskazuje, że w ostatnim czasie powstały dwie duże europejskie inicjatywy amunicyjne. Pierwszą jest inicjatywa polskiego MON. W czerwcu 2023 r. minister obrony narodowej Mariusz Błaszczak podpisał umowę z Polską Grupą Zbrojeniową na zakup miliona sztuk amunicji kalibru 155 mm do armatohaubic i dużych ilości amunicji czołgowej o wartości kilkunastu miliardów złotych.
Obrazek zwinięty kliknij aby rozwinąć ▼
0.1513979434967