Szczescie dzidowca v2

12
Drugim przeciwnikiem naszego szczęscia są ludzie podli, cyniczni i przewrotni. To ludzie, którzy nienawidzą innych zamiast kochać. Z pełną świadomością i wyrachowaniem wciągają nas na drogę przekleństwa i smierci. Z premedytacją wmawiają nam na przykłąd, że seks to miłość, że możemy zmienić własną płeć, że zasady moralne przeszkadzają nam w szczęsciu, że możemy robić, co chcemy, lub że najlepsze jest kierowanie się "orientacją" seksualną. Ludzie bezlitośni wciągają nas w zło i nieszczęscie, bo nie znoszą świadomości, że oni sami są nieszczęśliwi. Bycie samotnym w samotności jest nieznośne, więc szukają tych, którzy będą nieszczęśliwi razem z nimi.

Zasada druga brzmi:
trzymaj się z dala od ludzi podłych. Masz prawo ich upominać z miłością, ale się z nimi nie zadawaj, gdyż oni - przynajmniej na razie - nie są wrażliwi ani na miłośc, ani na prawdę.
Szczescie dzidowca v2
Obrazek zwinięty kliknij aby rozwinąć ▼

Szczescie v3

2
Trzecim przeciwnikiem naszego szczęscia są ludzie nieszczęsliwi, którzy mają zwykle dobrą wolę i szczerze myślą, ze nas kochają, i że są w stanie nam pomóc w radzeniu sobie w życiu i w osiąganiu szczęscia. Ci, którzy t i teraz są nieszczęsliwi, bo ciągną się za nimi problemy z przeszłości lub nie radzą sobie dojrzale z teraźniejszością, a nie są tego świaodmi, mogą nas zadręczaći doprowadzać do sytuacji, w których nie poradzimy sobie z naszymi przeżyciami.
Zasada trzecia brzmi: Jeśli chcesz, żeby dominowała w Tobie radość, to kochaj wszystkich, ale wiąz się tylko z tymi, którzy Cie kochają, bo tylko z takimi ludźmi jest nam po drodze do szczęścia. *

dr. MArek Dziewicki
Emocje krzyk do zrozumienia

* od siebie dodam, ze milosc to dojrzale podejmowanie decyzji, a nie samo uczucie, pozadanie i zakochanie ...
Szczescie v3
Obrazek zwinięty kliknij aby rozwinąć ▼

Szczescie v1 - Szukaj szczęścia trundego,opartego na miłości i Dekalogu - żadne inne nie istnieje

5
Każdy człowiek - od dzieciństwa do późnej starości pragnie być szczęśliwy. Każdy z nas chce przeżywać radośc i miłe nastroje. Bóg też tego właśnie pragnie i to nieskończenie pbardziej niz my, gdyż kocha nas nieskończenie bardziej, niż my jesteśmy w stanie pokochać samych siebie. Dlaczego w takim razie nikt z nas nie jest w pełni szczęsliwy, a tak wiele osób przeżywa bolesne rozterki, niepokoje , lęki, a nawet rozpacz? Co lub kto przeszkadza nam być szczęśliwym już tu i teraz?

Otóż pierwszym przeciwnikiem radości i szczęścia jest nasza własna słabośc i naiwność. W naszej słabości nierzadko czynimy to, cczego sami nie chcemy i co wprost prowadzi do cierpienia. Naiwnie szukamy łatwego szczęścia - jak syn marnotrawny. On też chciał być szczęśliwy natychmiast i bez wysiłku: bez Boga i rodziców, bez dyscypliny i pracy, bez małżeństwa i rodziny, a jedynie na zasadzie: wino, kobiety i spiew.

Zasadą pierwszą w odnesieniu do pragnienia szczęścia i trwania w radości, czyli pogodzie ducha, brzmi:
"Szukaj szczęścia trudnego, opartego na miłości i Dekalogu, gdyż żadne inne nie istnieje"

CYtat z ksiązki
Emocje - krzy do zrozumienia
dr. Marka Dziewieckiego
Szczescie v1 - Szukaj szczęścia trundego,opartego na  miłości i Dekalogu - żadne inne nie istnieje
Obrazek zwinięty kliknij aby rozwinąć ▼

Coś o obecnej sytuacji, by o. Witold z parafi na Wrocławskich tekach

62
To jest jajo. I właśnie proszę Szanownych Państwa w ostatnich dniach ktoś nas wszystkich próbuje zrobić w jajo. A jako, że zasadniczo ludzi lubię, to przykro mi, Iż się wiele osób w owo jajo dało zrobić. Myślę tak sobie dlatego, że przecież często niegłupi ludzie dali się wypuścić jak małe dzieci przy okazji wyroku Trybunału Konstytucyjnego, który orzekł o niezgodności z Konstytucją przesłanki eugenicznej jako usprawiedliwiającej zabicie dziecka poczętego. Że znaczna część tego towarzystwa awanturującego się na ulicach to bandziorka i chuliganerka, wątpliwości nie mam najmniejszych. Po wczorajszym i dzisiejszym obejrzeniu zbiegowisk pod znakiem piorunka jestem co do tego przekonany.

Dziś, miałem wątpliwą przyjemność patrzeć na jedno ze zbiegowisk mojego miasta. Owo ambitne i czcigodne zgromadzenie nosiło wielce wysublimowaną nazwę „Chór wk……ych”. Sieroty po odwołanych zajęciach pozalekcyjnych, nastoletnie krypto-palaczki z zielonymi włosami, które na widok policji uciekały za róg z naprędce jaranymi szlugami, trochę KOD-u i… oczywiście… LGBT! Stali Państwo na Placu Wolności i odśpiewali dwa razy piosenkę o „.ebanym Rządzie” i poszli na Rynek. Oprócz Policji patrzyło na to oprócz mnie jakieś… pięć osób. Poziom przekazu tak pomiędzy słabszymi momentami KOD-u a piosenkami niedawno strajkujących nauczycieli. Można by się po prostu z tego uśmiać, gdyby nie fakt, że rozumni ludzie zaczynają się identyfikować ze zdziczeniem, agresją, chamstwem i barbarzyństwem. Ale może… zacznijmy od początku.

Co takiego się stało we czwartek? Trybunał Konstytucyjny (nie Kaczor – uwaga dla dziewczyn z zielonymi włosami), orzekł o niezgodności z Konstytucją przesłanki eugenicznej jako wystarczającej do aborcji. Ależ się wyoburzały rozwydrzone aktywistki! „Macie krew na rękach!” „A co jeśli kobieta umrze przez to, że będzie musiała nosić takie dziecko?!” „MOR-DER-CY!!!”. I tu jest pierwsze kłamstwo tej narracji. Uchwała Trybunału w żaden sposób nie zmusza kobiet do urodzenia dziecka z wadami genetycznymi, jeśli to miałoby stanowić zagrożenie dla życia kobiety. Oczywiście agresja ostatecznie obróciła się przeciw Kościołowi, bo przecież protestowanie pod małym pałacykiem Trybunału Konstytucyjnego jest mało efektowne. Ale wypapranie kościoła farbą? O! To jest już coś! Problem w tym, że Kościół również nie żąda od matek postaw heroicznych za cenę ich życia. Kościół podaje za przykład heroicznej miłości matki, które oddały swoje życie za dzieci, jak np. Gianna Beretta Molla, ale nie próbuje nikogo przymuszać do postaw heroicznych. Dlatego Szanowni Państwo, którzy szerzycie takie obrzydliwe bzdury, pytam Was – dlaczego kłamiecie? Dlaczego wykorzystujecie niewiedzę i naiwność ludzi?

WYBÓR – słowo, które jak mało które jest ostatnio obecne w przestrzeni publicznej. Wiele kobiet się bardzo zirytowało, bo podobno ktoś odebrał im WYBÓR. A ja się pytam jaki WYBÓR?! Zabić dziecko, czy nie zabić? Chciałaby Pani mieć WYBÓR, czy zamordować, czy nie zamordować człowieka? To jest dokładnie taki wybór. Pod sercem każdej matki jest człowiek. Nie rozwielitka, nie żabka, nie muszka owocówka, tylko CZŁOWIEK! Jeśli jest chory, to jest to CHORY ale zawsze – CZŁOWIEK! A jeśli jest to człowiek, to kto ma prawo podjąć decyzję o zabiciu go? W imię czego można zabić drugiego człowieka? Bo się będzie męczył? Bo Rząd za mało pomaga? Bo matka będzie miała traumę? Bo przestawi mi plany? Och jakie to pełne dobroci i miłosierne… „Zabiliśmy Cię Córeczko z miłości – żebyś się nie męczyła” Katolickie poglądy? Nie proszę Państwa! Człowieczeństwo! Człowieczeństwo, które nie stawia w centrum świata siebie, tylko jest gotowe kochać ofiarnie. „No dobra, jak ktoś chce urodzić bo mu wiara tak dyktuje, to niech sobie urodzi. Ale ja chciałabym mieć wybór, bo jestem niewierząca”. Dziewczyno, naprawdę nie dostrzegasz absurdu? To tak jak by ktoś powiedział: „No dobra, jak ktoś nie chce strzelać do ludzi na ulicy bo mu wiara nie pozwala, to niech do nich nie strzela.

reszta w komentarzu
Coś o obecnej sytuacji, by o. Witold z parafi na Wrocławskich tekach
Obrazek zwinięty kliknij aby rozwinąć ▼
0.14864993095398