Seria ma na celu propagowanie wiedzy finansowej. Poprzednie części znajdziesz poprzez mój profil.
Współczesny system finansowy Cz.6 - Zasada działania inflacji
Skutek inflacji jest mylony z inflacją.
Inflacja
Zacznijmy od definicji inflacji, tej właściwej a nie której chcą Ci wmówić. Inflacja oznacza spadek wartości pieniądza, czyli tego co opisałem w części 5. Wzrost cen jest tylko efektem tego spadku. A wzrost jest opóźniony od spadku wartości pieniądza, ponieważ ludzie muszą się zorientować, że danego dobra jest więcej.
Przedsiębiorca/Kupiec a wzrost cen
Pierwszymi z dołu hierarchii w systemie finansowym orientują się współcześnie przedsiębiorcy a kiedyś kupcy. Niestety działa tutaj chciwość. Btw nie traktujcie tego tak źle, bo cała ludzkość osiągnęła to co osiągnęła m.in. dzięki chciwości. Ty też nią się posługujesz chcąc sobie coś kupić. Chcesz to mieć. Polecam książkę "Historia ludzkiej chciwości".
Kupiec widząc, że klient ma więcej pieniędzy podwyższa swoje ceny. Efektem takich działań jest również to, że danego produktu nie wykupi jedna osoba. Niemniej taką zależność zauważono po 500+ jak i zaraz wzrosną ceny najmów jak rząd zacznie do nich dopłacać.
Mechanizm inflacji
Wspomniałem definicję inflacji. Jednak warto byś poznał też sam mechanizm. Jeżeli masz powyżej 30 lat, pewnie wiesz co to waga szalkowa, jeżeli mniej wyszukaj sobie w google. Cały system ekonomiczny jest w równowadze, są drobne wahania, niemniej ostatecznie te ceny się wyrównują. Np. jeżeli w tym roku byłaby susza to ceny jedzenia by wzrosły, ale wróciły do starych cen kolejnego roku. Gdyby był urodzaj ceny by spadły. Oczywiście mowa o sytuacji bez zmiany ilości pieniędzy w obiegu. Po prostu raz danego towaru byłoby więcej, więc jest mniej warty, jeżeli jest go mniej niż zwykle to jest trudniejszy do zdobycia = więcej warty.
Jeżeli dziś powstałaby awaria prądu w Twojej okolicy, tak 30km od Twojego miejsca życia i trwała 3 dni to : cena podstawowych produktów by wzrosła. Nie tylko dlatego, że trzeba ten chleb dowieźć spoza strefy awarii, ale też dalsze piekarnie zwykle nie produkują tyle chleba. Coś tam mogą więcej zrobić, ale nie zatrudnią nikogo dodatkowo lub nie kupią maszyn, jak awaria za chwile minie. Cena chleba wzrośnie nie tylko w strefie awarii, ale również w jej okolicach. Bo by wykarmić ludzi bez prądu a tym samym bez ich piekarni, ten towar musi tam być wysłany fizycznie. Przez co będzie go mniej dla stałych klientów spoza awarii.
Kładąc na jednej szalce wagi 10 kg jabłek a po drugiej 40 zł waga jest wyrównana. To tylko przykład, więc nie patrz na to że u Ciebie jabłka to po 2 zł za kg. Teraz jeżeli jest nieurodzaj, jabłek jest mniej, cena wzrośnie. I nagle te 10kg będzie cięższe, czyli więcej warte niż to 40 zł, jabłka idą w dół. Nie ma równowagi, trzeba dorzucić np. 10 zł by waga się wyrównała. Odwrotnie jak jest urodzaj. Wszystko jest ok, jak pieniądza nie przybywa, bo ktoś zrezygnuje z jabłek, kupi mandarynki, które akurat w tym roku są tańsze.
Kłopot powstaje, gdy pojawia się więcej pieniędzy w systemie finansowym, czyli ktoś produkuje lewe monety lub współcześnie drukuje pieniądze. Te 10 kg jabłek idzie w dół nie dlatego, że jest susza, a dlatego że pieniądz przestał tyle ważyć ile wcześniej. Działa to tak samo jak dla jabłek, mandarynek czy innych produktów - jest więcej, to jest mniej warte. Niby masz cały czas 1 zł w kieszeni, ale jednak nie do końca. Aby wyrównać wagę co w przypadku pieniądza troszkę trwa, aż ludzie się zorientują to trzeba dorzucać pieniędzy. A dlaczego to jest kłopot? Bo klient, czyli Ty czy ja nie możemy wybrać czegoś innego, bo pieniądz jest współnym elementem dla wszystkich towarów.
Na wykresie znajduje się ilość dolara na świecie, im wyżej wskazuje wykres, tym mniej warty jest pieniądz. A jeszcze niżej złotówki.
W następnej części przedstawię, dlaczego powstały banknoty.