W 1184 w Erfrucie w środkowych Niemczech miała miejsce królewsko gówniana katastrofa budowlana. Król świętego Cesarstwa Rzymskiego Henryk VI, w czasie wyprawy wojennej do Polski, przybył do Erfrutu by zażegnać spór pomiędzy arcybiskupem Moguncji Konradem i landgrafem Turyngii Ludwikiem III. Zwołał na negocjacje arystokratów z całego cesarstwa, i wszyscy zebrali się na piętrze budynku kapituły. Pod ciężarem tego całego dostojnego towarzystwa, stara drewniana podłoga zajebała się aż do znajdującej się pod parterem latryny i wszyscy powpadali do wielkiego dołu kloacznego. Conajmniej 60 osób zginęło tonąc w gównie, ginąc pod gruzami lub dusząc się od gównianych wyziewów. Król przeżył bo zasiadał w murowanej niszy okiennej i nic mu się nie stało.