Fallout 3 Pytanie 8 m 20 Ma ktoś sposób, żeby mi nie wypierdalało tej gry co chwilę? Wiem, że można grać w oknie ale to jest chujnia. Włączyłem jako administrator i ustawiłem zgodność z xp sp3 ale chuja to dało. Obrazek zwinięty kliknij aby rozwinąć ▼
Problem z PC Technologia PC 8 m 66 Drodzy dzidowcy, mam problem z PC. Do południa grałem, wszystko spoko. Wyłączyłem, pojechałem na zakupy, wracam, chce dokończyć granie i ... Objaw jak na video, po włączeniu, na chwilkę zapalają się kiedy wentylatorów, jak i same wentylatory zaczynają się kręcić, po czym przestają, jakby przez sekundę dostawały prąd. Kto mądrzejszy niech podpowie co i jak sprawdzić. Za pomoc ... Jakieś piwko i komplet dziś + plus na profil! Obrazek zwinięty kliknij aby rozwinąć ▼
A na co to komu? Dyskusje ogólne 8 m 85 Witam Panowie, mam problem. Mianowicie z alkoholem. Nie, nie jest to problem mojego nadużywania procentów a bardziej alkoholu w ogóle. Kiedyś miałem z nim problem (tak między 18 a 20 rokiem życia), pracowałem na budowach wiecie jak jest. Później przestałem pić bo raz że potrafiłem dzień rozpocząć od browara (bez sniadania) dwa uczyłem się w szkole dla dorosłych i nie miałem czasu. Po paru latach znów zacząłem sobie popijać ale już z umiarem. Narzuciłem sobie pewne reguły: -Pić tylko kiedy mam wszystko wokoło siebie porządek. -Nastepny dzień muszę mieć wolny od pracy -Nie pić samemu. -Nie upijać się. Ze spotkań, wesel etc. muszę być w stanie wrócić, umyć się i położyć o własnych siłach. Tak jakoś lata mijały a ja pryncypialnie trzymałem się swoich zasad. Jednak z biegiem lat coraz bardziej patrzę na niego negatywnie. Gdy słucham kolegów z pracy którzy po szychcie potrafia od tak jebnąć ze dwa, trzy browary to mnie aż muli w żołądku. Albo jak przy koszeniu trawy wypija kilka to mam wrażenie, że gadam z żulem i patusem. Sam coraz częściej wybieram 0% (Heineken, Zateckie lub Miłosława) podczas spotkań. Gdy na imprezie firmowej zamiast wódki wypiłem kilka drinków z ginem to patrzyli na mnie jak na pedała albo inne zjawisko. Nie mam zamiaru tutaj pisać z jakimś neofickim zapałem że alko jest złe ale kurwa albo że mną coś jest nie tak albo ludzi popierdoliło z tym piciem. No kurwa każda okazja w życiu to musi być powód do chlania. Jak pijemy to oczywiście do zgonu, bo nie można się napić piwa i iść do domu, trzeba pić aż się człowiek zesra i upodli. Czy tylko Ja tak mam? Czy po prostu już zaczynam "dziadzieć"? Obrazek zwinięty kliknij aby rozwinąć ▼