RZycie

55
Cześć wszystkim,
Nie udzielam się zbyt dużo na stronie (mimo, że mam konto od prawie 8 lat), ale chciałbym was prosić o pomoc/radę, bo już nie daję rady.
Mam 26 lat i ogólnie zmagam się z wieloma problemami natury dzidowca. Mimo to od paru lat staram się z nimi walczyć i mimo, że aktualnie tego nie doceniam to poczyniłem ogromne postępy choćby jeśli chodzi o fobię przed pracą. I tu właśnie przechodzimy do sedna tego posta. Mianowicie od roku pracuję jako magazynier (to moja pierwsza praca) pomimo skończonych zaocznych studiów z finansów. W robocie czuję się w miarę dobrze, jest miła atmosfera itp. Jednak nie zarabiam za dużo i nie ukrywając trochę się wstydzę zawodu, bo otaczają mnie sami inżynierowie i prawnicy (a na magazyniera biorą każdego z ulicy). Po za tym chciałbym się rozwinąć w pracy i mieć chociaż udane życie zawodowe skoro prywatnego nie mam praktycznie wcale. No i oczywiście cały czas nawiedza mnie marzenie o rodzinie, której trzeba zapewnić godny byt.
Dlatego właśnie zwracam się właśnie do was, bo wiem, że na tej stronie jest pewnie pełno osób które borykały się z podobny problem i są w jakimś stopniu podobne do mnie. Jestem w kropce panowie, nie wiem już czy mam się przebranżowić (tylko nie wiem gdzie taki dzidowiec jak ja będzie się dobrze czuł [prócz piwnicy]) czy szykować sznur. Póki co zastanawiałem się nad karierą testera oprogramowania lub czymś związanym z bazami danych. Tylko obawiam się stresu na tych stanowiskach, no i oczywiście tego, że jestem za głupi na IT. Dlatego jestem otwarty na propozycję i wszystkie rady jakie dla mnie macie.
Proszę pomóżcie
0.046835899353027