Kiedy wegańskie lokale stają się siedliskiem lewactwa vol. 3

80
Kiedy wegańskie lokale stają się siedliskiem lewactwa vol. 3
Składając zamówienie w wegańskim lokalu w Warszawie (Lokal Vegan Bistro) na Hożej, otrzymałam raz naklejkę w torbie z zamówieniem – taka różowa z napisem „#JakJustyna – Nigdy nie będziesz szła sama”. W pierwszej chwili myślałam, że to jakaś pomoc albo dla kobiet cierpiących na depresję albo będących ofiarami przemocy domowej. Nic bardziej mylnego Kiedy sprawdziłam w domu, co to za akcja, okazało się, że dotyczy ona pomocy w przeprowadzeniu aborcji. I to mnie zastanawia: dlaczego miejsca, które są przeciwko zabijaniu zwierząt (warto tu zaznaczyć, że są też weganie będący przeciwko jedzeniu jaj, bo to niby aborcja i zjada się małego kurczaka), nie są też przeciwko zabijaniu nienarodzonych ludzi, a wręcz promują aborcję?

To znalazłam poszukując tego, co to jest: https://www.vogue.pl/a/justyna-z-aborcyjnego-dream-teamu-stoja-za-mna-tysiace-kobiet
0.042454957962036