Kupno auta sprowadzonego z Belgii
Dyskusje ogólne
2 l
55
Dzidki tak jak w tytule, myślę nad zakupem auta które niedawno zostało sprowadzone z Belgii. Jestem już po rozmowie z facetem który je sprowadził i jest coś co mnie zastanawia, a jako że małpy razem silne toteż postanowiłem poradzić się was, może ktoś był w podobnej sytuacji.
Sprawa rozbija się o akcyzę, auto ma silnik o pojemności 2.2 litra więc łapie się na akcyzę w wysokości 18,6%. Właściciel powiedział mi że akcyzę już zapłacił, ale skorzystał z usługi rzeczoznawcy który zaniżył cenę rynkową auta (rzekomo w pełni legalnie i jest na to papier) dzięki czemu sporo obniżył kwotę akcyzy na auto. Na dniach ma mieć dowód opłacenia akcyzy.
Czytałem o różnych przekrętach w tym stylu i o tym że skarbówka ma do 5 lat żeby dobrać się do dupy za oszustwa przy opłacie akcyzy i mu to wypomniałem, a on odparł że to na niego są wszystkie papiery dotyczące zakupu i sprowadzenia auta oraz umowa będzie między mną a nim więc jeśli komuś mają się dobrać do dupy to jemu i to jego problem więc nie powinienem się martwić.
No i dochodzimy do sedna sprawy, czy jeśli zdecyduję się kupić to auto to mam się czym martwić? Czy nie będzie to przypadkiem tak że w razie jakichś nieprawidłowości w skarbówce to ostatni właściciel (czyli ja) będzie miał przejebane?
Rozpisałem się wiem, ale chciałem opisać problem dokładnie tak jak go widzę bez pomijania żadnych istotnych detali, bo przyznam że ten temat spędza mi sen z powiek. Mam wielką nadzieje że ktoś z was będzie w stanie rozwiać moje wątpliwości. Od razu mówię że jestem przy hajsie (dzidacoiny) więc obsypię złotem każdego kto postara się pomóc.
Z góry dziękuję i wypierdalam!
Sprawa rozbija się o akcyzę, auto ma silnik o pojemności 2.2 litra więc łapie się na akcyzę w wysokości 18,6%. Właściciel powiedział mi że akcyzę już zapłacił, ale skorzystał z usługi rzeczoznawcy który zaniżył cenę rynkową auta (rzekomo w pełni legalnie i jest na to papier) dzięki czemu sporo obniżył kwotę akcyzy na auto. Na dniach ma mieć dowód opłacenia akcyzy.
Czytałem o różnych przekrętach w tym stylu i o tym że skarbówka ma do 5 lat żeby dobrać się do dupy za oszustwa przy opłacie akcyzy i mu to wypomniałem, a on odparł że to na niego są wszystkie papiery dotyczące zakupu i sprowadzenia auta oraz umowa będzie między mną a nim więc jeśli komuś mają się dobrać do dupy to jemu i to jego problem więc nie powinienem się martwić.
No i dochodzimy do sedna sprawy, czy jeśli zdecyduję się kupić to auto to mam się czym martwić? Czy nie będzie to przypadkiem tak że w razie jakichś nieprawidłowości w skarbówce to ostatni właściciel (czyli ja) będzie miał przejebane?
Rozpisałem się wiem, ale chciałem opisać problem dokładnie tak jak go widzę bez pomijania żadnych istotnych detali, bo przyznam że ten temat spędza mi sen z powiek. Mam wielką nadzieje że ktoś z was będzie w stanie rozwiać moje wątpliwości. Od razu mówię że jestem przy hajsie (dzidacoiny) więc obsypię złotem każdego kto postara się pomóc.
Z góry dziękuję i wypierdalam!