Fanatyczka Prania 1

6
-Moja Żona jest fanatyczką prania
-Tak prania.
-niby wszystko fajnie bo zawsze wszystko wyprane i pachnące, ale posłuchajcie historii od początku:
-zaczęło się niewinnie; jako młode małżeństwo urządzające swój pierwszy dom kupiony bez kredytu
-Bez kredytu kurwa
-zapierdol od 19 do 23 roku życia; zero imprez, zero alkoholu, zero seksu ze studentkami, korzystna sytuacja na rynku;
-dało się
-RIP Ci wszyscy, którzy teraz walczą o swój własny APARTAMENT 15m^2 ze sraczem w salonie
-tak więc wracając do nas, chodzimy po Euro RTV AGD licząc każdą złotówkę którą trzeba będzie wyszarpać z Żymskich rąk trzymających resztki naszych oszczędności
- okap z promocji, używana lodówka wcześniej pracująca dla zakładu pogrzebowego, piekarnik bez funkcji pieczenia, byle by był i somsiad widział
- ale nie pralka, tutaj moja Małżonka od razu wyminęła wszystkie pralki dla plebsu jakim byliśmy i stanęła przy PRALKOINATORZE 3069XXX Z funkcją wirowania w tempie, że o ja pierdole. Na początku trochę się zdziwiłem, ale widząc iskry w oczach mojej małżonki takie jakie miała gdy patrzyła na mnie, gdy ważyłem 30kg mniej nawet nie wchodziłem w dyskusję
-pantofel.exe działa poprawnie
-zakupy zrobione. Do końca miesiąca solnik, tylko bez soli bo już nie starczyło
-dwa dni później usiedliśmy nad planami domku i zaczęliśmy myśleć, gdzie co ustawić: lodówka w kuchni, ok logiczne, łózko w sypialni, też ma to sens. Pralka w łazience...
- WUT? że co proszę? O nie Smarkaczu Jebany(tak Żona do mnie mówi bo miałem jakieś chwilowe zaćmienie i przysięgałem matronie starszej od siebie.) Tak bawić się nie będziemy...
- Po czym przesłała mi zdjęcie SZAFY na pralkę, szafy która miała stanąć tuż przy naszym łożu. Na początku próbowałem dyskutować, że nie ma tam przyłącza z wodą, że kto trzyma pralkę w sypialni...
- pisałem, że pantofel.exe działa poprawnie?
-Tak więc już za kilka miesięcy spędziłem pierwszą noc w moim domku z Ukochaną Żoną i Jej przyjaciółką pralką czujnie obserwującą mnie zza otwartych przesuwnych drzwi.
- mieszkało się dobrze, do momentu pierwszego prania.
- kładłem się spać po ciężkim dniu pracy. Już miałem oddać najbliższe godziny w zarządzanie Morfeusza kiedy rozległo się donośne biiiiii biiiiii. Podobne do takich z autobusu podczas zamykania drzwi. Jako, że dopiero od niedawna jeździłem własnym autem, a ostatnich 7 lat spędziłem na badaniu zapachów starych bab jeżdżących w godzinach szczytu na drugi kraniec miasta, bo tam jabłuszka są o 0.01zł tańsze zadziałałem instynktowanie.
-Sen w komunikacji często stanowił 50% mojego dziennego zapotrzebowania, więc nie raz i nie dwa wybiegałem z autobusu w ostatniej chwili. Poderwałem się i chwyciłem poduszkę bo myślałem, że to plecak i jednym susem skoczyłem wpadając na szafę z pralką
-krwotok_z_nosa.app zainstalowano pomyślnie
- zamroczyło mnie ostro i nie wiedziałem, gdzie jestem dopóki nie usłyszałem:
- do reszty Cię popierdoliło? Mówiła to moja Żona jednak nie patrzyła na mnie, a delikatnie muskała palcami obudowę pralki sprawdzając czy nic Jej nie zrobiłem
- pralka natomiast wesoło migała diodami w moją stronę jakby była zadowolona z obrotu spraw
- Małżonki rano tylko nieśmiało zapytałem czemu prała w nocy
- odpowiedziała, że uspokaja ją dźwięk wirujących ubrań i poza tym prąd jest tańszy
- na to argumentu nie miałem...
0.040930986404419