Wrzucam własną pastę, chciałem wrzucić wieczorem ale od tygodnia zapominam o tym także ¯\_(ツ)_/¯

10
- anon lvl 22
- wbij się na plan filmowy jako statysta, żeby wyjść z piwnicy
- jakieś historyczne gówno o brudasach z Rzymu i z poza
- pierwszy dzień, zabierają cię busem, dowożą do przebieralni
- prześpij badanie na covida, potem to olej, bo pewnie nie było niezbędne
- kierowniczka się na ciebie wkurwia, bo jednak było niezbędne
- na plan załóż chujowe sandały Jezusa z rzemieni, żeby było historycznie
jesteś legionistą, Harry
- własne buty jebnij gdzieś w kąt bo pewnie tu wrócimy, żeby się przebrać z powrotem w końcu to przebieralnia
- spóźniam się, kierowniczka się wkurwia jeszcze bardziej, nowy poziom spierdolenia aktywowany
- jedziemy na plan plan 10 km
- sandały są naprawdę chujowe, sadpepe.exe
- Rzymianie się pozdrawiają jak u wujka Adiego, jest git gud tylko kierowniczka się wkurwia bo ma okres czy coś
- po planie okazuje się, że trzeba się przebrać, bo chcą swoje sandałki z powrotem ale nie ma w co bo buty są z 10 km stąd
- ok, popierdalam w skarpetkach
- ok, jednak nie, bo mogę wziąć sandały Jezusa ze sobą
- ok, przejazd do przebieralni odjechał (kierowniczka-bździągwa nie raczyła o tym poinformować) i muszę popierdalać 10 km w jebanych rzemieniach
- kierowniczka sobie myśli, że wygrała wojnę
-fuck.mp3
- nie rzucim ziemi, a dupy nie dam żeby była ciasna jak po praniu
- zagaduję do końskich kaskaderów, którzy siedzą przy samochodzie, czy mnie nie podrzucą
- dobra, wbijaj
- yayy teraz muszę iść w skarpetach tylko 8 km a nie 10
- truj kaskaderom dupsko, że daleka droga i takie tam
- stacja 2137, koniarze litują się nad spierdoliną i dowożą go na miejsce
- nie chcą hajsu, nie chcą nic, no kurwa budda im w karmie wynagrodzi i to jeszcze pedigree
-jest przebieralnia
- miej swoje buty
- nie, anon, nie chcemy twoich sandałów, wypierdalaj i wracaj z nimi jutro
- przyczepiam sandały do plecaka jako łup wojenny, jestem jak Wiedźmin po zdobyciu trofeum, wygrałem bitwę a teraz jeszcze muszę wygrać wojnę
- przyjeżdża pojazd, który mnie ominął
- wysiada kierowniczka i widzi mnie, stojącego dumnie na miejscu przed nią
- jej myśli nie potrafią tego objąć
- "ło kurwa anon się teleportował"
- anon w tym momencie się obraca w stronę zachodzącego słońca a na jego plecach widnieją te właśnie sandały za pomocą których Jezus wyjebał z laczka faryzeuszom
- wojna wygrana

- wygryw.exe
0.046166181564331