Mleko 2%
> Bądź mną
> Anon lvl 32
> Sukces jako Polak mocno
> Miej prace, dom, żonę i dwójkę dzieci w wieku od 2 do 4 lat
> Jest sobota, wstajesz rano i schodzisz do kuchni
> Mocno wczoraj zapiłeś więc nie chce ci się nic gotować bo się porzygasz
> Wyciągnij miskę i płatki kukurydziane z szafy, synek się nie obrazi
> Wsypujesz płatki do miski i otwierasz lodówkę
> Nie ma mleka. Kurwa mać te pojeby od wlewania mleka jako pierwsze wygrały te rundę
> Na kacu bierzesz portfel i mówisz żonie, że wychodzisz do sklepu po mleko.
> Całujesz córkę w czoło i idziesz do sklepu
> Po drodze mijasz pobliskiego bezdomnego świra imieniem Paweł
> Paweł to pijak który nawija szybciej od eninema więc nikt go nie rozumie
> Dajesz mu 2 złote i mówisz „trzymaj się Paweł”
> Paweł wpatruje się w ciebie jak w Boga
> Czuj dobrze, dobry uczynek
> Idziesz dalej a Paweł zaczął nawijać swoje rapsy pod nosem
> Mieszkasz na wsi zabitej dechami więc masz do wyboru dwa sklepy
> Stoisz na chodniku i rozglądasz się na prawo i lewo
> Po prawej stoi Dino, a po lewej żabka.
> Nie takie zadupie skoro jest żabka zaraz bloki mieszkalne i fabryki zaczną tu budować
> Kiedyś to będzie
> Idziesz do Dino bo taniej ale jakościowo pada na ryj
> Wchodzisz do sklepu i spoglądasz na kasjerkę
> Ania lvl 22 dupa płaska ale cycki nawet niezłe niestety mocne 6/10
> Miej wyjebane i idź do lodówek
> Rozglądaj się za mlekiem
> Znalazłeś, piękne żółte opakowanie ulubionego mleka. Żółte jak zęby gimnazjalisty i twarz papieża
> Weź mleko i sprawdź etykietę
> Nagle jak nie zapiszczało ci w uszach i nie zrobiło ci się ciemno przed oczami
> Zawał.exe
> W głowie masz tylko scenę jak leżysz i wykrwawiasz się na ziemi z mlekiem
> Nie mogę tak umrzeć co się dzieje?!
> Krzycz
> AAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAA KURWAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAA
> RATUNKUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUU
> Nagle jest cicho, rozglądasz się jak pojebany i zauważasz, że nie zmieniłeś pozycji.
> Zamykasz lodówkę i kierujesz się w stronę kasy
> Obiecujesz, że przestajesz pić bo chyba złapał cię zawał.
> Podchodzisz do kasy, pusto. Dosłownie, nie ma ani kasjerów ani klientów.
> Klasyk
> Podchodzisz do kasy i czekasz
> Nic.
> Zaczynasz wołać kasjerkę
> Nic
> Anon lvl 32
> Sukces jako Polak mocno
> Miej prace, dom, żonę i dwójkę dzieci w wieku od 2 do 4 lat
> Jest sobota, wstajesz rano i schodzisz do kuchni
> Mocno wczoraj zapiłeś więc nie chce ci się nic gotować bo się porzygasz
> Wyciągnij miskę i płatki kukurydziane z szafy, synek się nie obrazi
> Wsypujesz płatki do miski i otwierasz lodówkę
> Nie ma mleka. Kurwa mać te pojeby od wlewania mleka jako pierwsze wygrały te rundę
> Na kacu bierzesz portfel i mówisz żonie, że wychodzisz do sklepu po mleko.
> Całujesz córkę w czoło i idziesz do sklepu
> Po drodze mijasz pobliskiego bezdomnego świra imieniem Paweł
> Paweł to pijak który nawija szybciej od eninema więc nikt go nie rozumie
> Dajesz mu 2 złote i mówisz „trzymaj się Paweł”
> Paweł wpatruje się w ciebie jak w Boga
> Czuj dobrze, dobry uczynek
> Idziesz dalej a Paweł zaczął nawijać swoje rapsy pod nosem
> Mieszkasz na wsi zabitej dechami więc masz do wyboru dwa sklepy
> Stoisz na chodniku i rozglądasz się na prawo i lewo
> Po prawej stoi Dino, a po lewej żabka.
> Nie takie zadupie skoro jest żabka zaraz bloki mieszkalne i fabryki zaczną tu budować
> Kiedyś to będzie
> Idziesz do Dino bo taniej ale jakościowo pada na ryj
> Wchodzisz do sklepu i spoglądasz na kasjerkę
> Ania lvl 22 dupa płaska ale cycki nawet niezłe niestety mocne 6/10
> Miej wyjebane i idź do lodówek
> Rozglądaj się za mlekiem
> Znalazłeś, piękne żółte opakowanie ulubionego mleka. Żółte jak zęby gimnazjalisty i twarz papieża
> Weź mleko i sprawdź etykietę
> Nagle jak nie zapiszczało ci w uszach i nie zrobiło ci się ciemno przed oczami
> Zawał.exe
> W głowie masz tylko scenę jak leżysz i wykrwawiasz się na ziemi z mlekiem
> Nie mogę tak umrzeć co się dzieje?!
> Krzycz
> AAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAA KURWAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAA
> RATUNKUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUU
> Nagle jest cicho, rozglądasz się jak pojebany i zauważasz, że nie zmieniłeś pozycji.
> Zamykasz lodówkę i kierujesz się w stronę kasy
> Obiecujesz, że przestajesz pić bo chyba złapał cię zawał.
> Podchodzisz do kasy, pusto. Dosłownie, nie ma ani kasjerów ani klientów.
> Klasyk
> Podchodzisz do kasy i czekasz
> Nic.
> Zaczynasz wołać kasjerkę
> Nic
> Jebana Ania poszła na papierosa
> Zauważyłeś kasę samoobsługową
> Ło kurwa taka technologia tutaj?
> Podbijasz i kupujesz kartą
> Łapiesz mleko pod pachę i idziesz w stronę drzwi
> Zatrzymujesz się i łapie się lekki WhatTheFuck?
> Nie ma drzwi, tylko regał z psią karmą
> Myślisz, że jesteś w szoku pomyliłeś drogi
> Rozglądasz się i orientujesz się, że jesteś po środku alejek
> Karma, szampon, książki, seks zabawki
> Kurwa zgubiłem się, spierdalam
> Idziesz przed siebie
> Nie ma wyjścia
> Zaczynasz się niepokoić
> Pracowników nie ma ani klientów
> Nie dziwisz się jest sobota rano każdy na kacu w domu
> Myślisz
> Mięsny! Tam zawsze jest pracownik co kroi mięso od 1994
> Idziesz do mięsnego
> Pusto
> Wkurwiasz się
> Zaczynasz się drzeć
> HALO, GDZIE TU JEST WYJSCIE?!
> Słyszysz jak puszka psiej karmy spada na ziemie
> Człowiek!?
> Biegniesz jak pojebany
> Widzisz otwartą psią karmę i ślady jakby ktoś robił Ścieszkę niczym Jaś i Małgosia tylko że z mięsa
> Idziesz za mięsem niczym żyd za zapachem pieniądza
> Widzisz sylwetkę mężczyzny
> Ulga.exe
> Podchodzisz do kolesia i łapiesz go za ramie
> Ziomek, gdzie tu jest wyjście?
> Facet się nie rusza
> Halo?
> Odwracasz go siłą i spoglądasz mu w oczy
> NA ŚWIĘTEGO PAPAJA
> Koleś nie ma oczu, same białko
> Stałeś się blady jak Janusz po zobaczeniu cen benzyny
> Nagle ten zombie wskazuje na ciebie palcem, a następnie na karton mleka
> Słyszysz jak wydaje dźwięk „Mleeeeeekkkoooooo”
> Nagle jak się na ciebie nie rzucił i zaczął Cię dusić
> ZOSTAW MNIE POPIERDOLEŃCU AAAA
> Zajebałeś mu leżącą obok psią karmą
> Udało ci się go zrzucić z ciała, złapałeś mleko i zacząłeś spierdalać przed siebie
> GDZIE TU JEST WYJŚCIE?!
> Panikujesz
> Podbiegasz do okna i łapiesz wielką doniczke z tują
> Jak ja kurwa kocham dino i te gówniane produkty
> Rzucasz doniczką w szybe próbując ją rozbić
> Doniczka odbija się od szyby jak na trampolinie
> Unikasz cudem pierdolnięcia przez 2 metrową tuje
> KURWA MAĆ
> Odwracasz się
> Widzisz jak zza regałów wychodzi horda tych dziwolągów
> Każdy z nich krzyczy tylko „MLEEEEEKKKOOOO”
> Zauważyłeś kasę samoobsługową
> Ło kurwa taka technologia tutaj?
> Podbijasz i kupujesz kartą
> Łapiesz mleko pod pachę i idziesz w stronę drzwi
> Zatrzymujesz się i łapie się lekki WhatTheFuck?
> Nie ma drzwi, tylko regał z psią karmą
> Myślisz, że jesteś w szoku pomyliłeś drogi
> Rozglądasz się i orientujesz się, że jesteś po środku alejek
> Karma, szampon, książki, seks zabawki
> Kurwa zgubiłem się, spierdalam
> Idziesz przed siebie
> Nie ma wyjścia
> Zaczynasz się niepokoić
> Pracowników nie ma ani klientów
> Nie dziwisz się jest sobota rano każdy na kacu w domu
> Myślisz
> Mięsny! Tam zawsze jest pracownik co kroi mięso od 1994
> Idziesz do mięsnego
> Pusto
> Wkurwiasz się
> Zaczynasz się drzeć
> HALO, GDZIE TU JEST WYJSCIE?!
> Słyszysz jak puszka psiej karmy spada na ziemie
> Człowiek!?
> Biegniesz jak pojebany
> Widzisz otwartą psią karmę i ślady jakby ktoś robił Ścieszkę niczym Jaś i Małgosia tylko że z mięsa
> Idziesz za mięsem niczym żyd za zapachem pieniądza
> Widzisz sylwetkę mężczyzny
> Ulga.exe
> Podchodzisz do kolesia i łapiesz go za ramie
> Ziomek, gdzie tu jest wyjście?
> Facet się nie rusza
> Halo?
> Odwracasz go siłą i spoglądasz mu w oczy
> NA ŚWIĘTEGO PAPAJA
> Koleś nie ma oczu, same białko
> Stałeś się blady jak Janusz po zobaczeniu cen benzyny
> Nagle ten zombie wskazuje na ciebie palcem, a następnie na karton mleka
> Słyszysz jak wydaje dźwięk „Mleeeeeekkkoooooo”
> Nagle jak się na ciebie nie rzucił i zaczął Cię dusić
> ZOSTAW MNIE POPIERDOLEŃCU AAAA
> Zajebałeś mu leżącą obok psią karmą
> Udało ci się go zrzucić z ciała, złapałeś mleko i zacząłeś spierdalać przed siebie
> GDZIE TU JEST WYJŚCIE?!
> Panikujesz
> Podbiegasz do okna i łapiesz wielką doniczke z tują
> Jak ja kurwa kocham dino i te gówniane produkty
> Rzucasz doniczką w szybe próbując ją rozbić
> Doniczka odbija się od szyby jak na trampolinie
> Unikasz cudem pierdolnięcia przez 2 metrową tuje
> KURWA MAĆ
> Odwracasz się
> Widzisz jak zza regałów wychodzi horda tych dziwolągów
> Każdy z nich krzyczy tylko „MLEEEEEKKKOOOO”
> Spierdalasz
> Wpadasz do magazynu obok mięsnego
> Taktyka ninja nie znajdą mnie
> Przez chłodnie wybiega kolejna horda dorosłych mężczyzn chcących mleka
> Spierdalasz jak rakieta na bliski wschód
> Wpadasz w pułapkę
> Jesteś otoczony co najmniej sto pustaków lata obok ciebie chcących twojego mleka
> Nie dasz się tak łatwo
> Wypijasz cały karton mleka na raz
> Wszyscy się zatrzymują
> Nagle każdy odchodzi
> Wygrałem? Udało się?
> Patrzysz na pusty karton mleka
> Mleko 2%
> Udało się, przeżyłem
> Odwracasz się do lodówki za tobą i spoglądasz na swoje odbicie z dumą
> Zauważyłeś, że coś jest nie tak… Twoje oczy są całe białe…
> O nie.. O NIE NIE NIE NIE!
> Wpatrujesz się w odbicie z szokiem
> Nagle coś łapie cie za ramie i mówi
> „Ziomek, gdzie tu jest wyjście?”
> Jesteś w takim strachu że nie możesz się ruszyć
> Facet cie łapie i odwraca
> OoooOkurwa
> Człowiek który cie złapał za ramie to ty we własnej osobie
> Tylko ma blond włosy a ty masz czarne
> Wpatrujesz się w niego i spoglądasz na to co trzyma
> To to mleko
> O kurwa nie może tego wypić
> Próbujesz coś powiedzieć
> „MLEEEEKKKOOOOO”
> NO NIE przecież on ucieknie przez to!
> Rzucasz się na niego i zaczynasz go dusić by złapać mleko
> NIE POZWOLE CI TEGO ZROBIĆ
> Ogłuszył cię puszką karmy
> Ałakurwarzeczywiście
> Ucieka, kurwa nie mogę mu pozwolić
> Zaczynasz pełzać jak trup
> Nie wiesz czemu ale tak jest wygodnie
> Po chwili kręcenia się w kółko trafiasz na innych pustaków, pewnie też chcą ci pomóc
> Idziecie wszyscy razem uratować innych od tej klątwy
> Okrążacie go i próbujecie złapać
> „MLEEEKKKKOOOO”
> No nie, ten debil wypił całe mleko na raz
> To koniec, zostawiamy go i idziemy w swoją stronę
> Ty i twoja kompania odchodzicie w swoje strony
> Znajdujesz fajny kącik w chłodni
> Od dziś tu będę mieszkał
> Jestem klątwą Mućki
> Ktoś wbiega do chłodni
> Wkurwiony, że ktoś chce zająć ci miejsce wychodzisz do niego
> To on
> Z mlekiem 2%
> Wpadasz do magazynu obok mięsnego
> Taktyka ninja nie znajdą mnie
> Przez chłodnie wybiega kolejna horda dorosłych mężczyzn chcących mleka
> Spierdalasz jak rakieta na bliski wschód
> Wpadasz w pułapkę
> Jesteś otoczony co najmniej sto pustaków lata obok ciebie chcących twojego mleka
> Nie dasz się tak łatwo
> Wypijasz cały karton mleka na raz
> Wszyscy się zatrzymują
> Nagle każdy odchodzi
> Wygrałem? Udało się?
> Patrzysz na pusty karton mleka
> Mleko 2%
> Udało się, przeżyłem
> Odwracasz się do lodówki za tobą i spoglądasz na swoje odbicie z dumą
> Zauważyłeś, że coś jest nie tak… Twoje oczy są całe białe…
> O nie.. O NIE NIE NIE NIE!
> Wpatrujesz się w odbicie z szokiem
> Nagle coś łapie cie za ramie i mówi
> „Ziomek, gdzie tu jest wyjście?”
> Jesteś w takim strachu że nie możesz się ruszyć
> Facet cie łapie i odwraca
> OoooOkurwa
> Człowiek który cie złapał za ramie to ty we własnej osobie
> Tylko ma blond włosy a ty masz czarne
> Wpatrujesz się w niego i spoglądasz na to co trzyma
> To to mleko
> O kurwa nie może tego wypić
> Próbujesz coś powiedzieć
> „MLEEEEKKKOOOOO”
> NO NIE przecież on ucieknie przez to!
> Rzucasz się na niego i zaczynasz go dusić by złapać mleko
> NIE POZWOLE CI TEGO ZROBIĆ
> Ogłuszył cię puszką karmy
> Ałakurwarzeczywiście
> Ucieka, kurwa nie mogę mu pozwolić
> Zaczynasz pełzać jak trup
> Nie wiesz czemu ale tak jest wygodnie
> Po chwili kręcenia się w kółko trafiasz na innych pustaków, pewnie też chcą ci pomóc
> Idziecie wszyscy razem uratować innych od tej klątwy
> Okrążacie go i próbujecie złapać
> „MLEEEKKKKOOOO”
> No nie, ten debil wypił całe mleko na raz
> To koniec, zostawiamy go i idziemy w swoją stronę
> Ty i twoja kompania odchodzicie w swoje strony
> Znajdujesz fajny kącik w chłodni
> Od dziś tu będę mieszkał
> Jestem klątwą Mućki
> Ktoś wbiega do chłodni
> Wkurwiony, że ktoś chce zająć ci miejsce wychodzisz do niego
> To on
> Z mlekiem 2%