Dalsza część tekstu o SKOKach, czyli jak PiS dorobił się na nas miliardów
Polityka
1 r
7
Część pierwsza: https://jbzd.com.pl/obr/3293712/jako-ze-jest-juz-po-wyborach-to-nikt-nie-bedzie-jeczal-ze-to-kampania-wyborcza
Część druga: https://jbzd.com.pl/obr/3293718/dalsza-czesc-tekstu-o-skokach
Część trzecia: https://jbzd.com.pl/obr/3293751/czytamy-dalej-o-mafijnym-panstwie
> Dalej sprawy potoczyły się szybko. Ustawa weszła w życie 27 października 2012 roku. Tuż przed tym, 25 września, gdy Bierecki z kolegami widocznie już wiedzieli jaki będzie werdykt, Kasa Krajowa skierowała do KNF pismo informujące o nieprawidłowościach w Kasach. Zapamiętajcie tę datę, bo Partia i jej media (nie tylko Karnowscy) zrobią z niej potem gwóźdź swojego SKOK-owego kłamstwa. KNF pismo otrzymała, ale jak informuje w harmonogramie działań wobec SKOK-ów: "Pismo Kasy Krajowej nie zawierało informacji o działaniach nadzorczych KK wobec SKOK Wołomin. Przekazana informacja w ogólny sposób przedstawiała sytuację ekonomiczno-finansową poszczególnych SKOK." Czyli zwykły dupochron, puszczony tuż przed wyrokiem Trybunału. KNF zwróciła się o przedstawienie dodatkowych informacji, otrzymując w odpowiedzi kolejne ogólniki, wraz z oświadczeniem, że KK nie złożyła sprawy do prokuratury "z uwagi na brak wystąpienia szkód majątkowych związanych ze zidentyfikowanymi zagrożeniami". W momencie tworzenia tego pisma, jego autorzy doskonale wiedzieli, że z Wołomina wyprowadzono 3,5 miliarda złotych. SKOK Wołomin dostarczył KNF raport o swojej działalności, w którym przedstawił swoją sytuację ekonomiczno-finansową jako dobrą. Już niedługo miało się okazać, że „dobra” to ostatnie słowo, jakim można opisać sytuację w SKOK Wołomin. KNF stwierdziła też, że w raporcie zawierał się szereg błędów i braków. Niemniej jednak: nadzór Komisji się rozpoczął.
> Kontrola w SKOK Wołomin rozpoczęła się w lutym 2013 roku i trwała miesiąc, po którym KNF opublikowała raport ze stanem Kasy na koniec 2012 roku. Niezależnie od KNF, swoją kontrolę w marcu rozpoczął Generalny Inspektor Informacji Finansowej. I wyszło szydło z wora. O czym napiszę jutro w odcinku drugim.
???? Wczoraj ustaliliśmy, że system SKOK zakładał Lech Kaczyński z kolegami. Ustaliliśmy również, że koledzy Lecha Kaczyńskiego aktywnie dążyli do dania sobie totalnej władzy nad systemem Kas, a Partia oraz sam Lech Kaczyński aktywnie im w tym pomagali. Oraz, że Bierecki z kolegami swobodnie wyprowadzali z Kas tłuste miliony do firmy w Luksemburgu, o czym media pisały wielokrotnie, ale nikt z tym nic nie zrobił. Oraz, że kontrola w końcu nadeszła, na początku 2013 roku. I wyszło szydło z wora.
> By się nie pogubić, trzeba najpierw wyjaśnić dwie rzeczy. Po pierwsze: kontroli było więcej niż jedna. Po drugie: równolegle wokół SKOK-ów toczyły się co najmniej cztery patologiczne procedery.
O których w następnej części
Część druga: https://jbzd.com.pl/obr/3293718/dalsza-czesc-tekstu-o-skokach
Część trzecia: https://jbzd.com.pl/obr/3293751/czytamy-dalej-o-mafijnym-panstwie
> Dalej sprawy potoczyły się szybko. Ustawa weszła w życie 27 października 2012 roku. Tuż przed tym, 25 września, gdy Bierecki z kolegami widocznie już wiedzieli jaki będzie werdykt, Kasa Krajowa skierowała do KNF pismo informujące o nieprawidłowościach w Kasach. Zapamiętajcie tę datę, bo Partia i jej media (nie tylko Karnowscy) zrobią z niej potem gwóźdź swojego SKOK-owego kłamstwa. KNF pismo otrzymała, ale jak informuje w harmonogramie działań wobec SKOK-ów: "Pismo Kasy Krajowej nie zawierało informacji o działaniach nadzorczych KK wobec SKOK Wołomin. Przekazana informacja w ogólny sposób przedstawiała sytuację ekonomiczno-finansową poszczególnych SKOK." Czyli zwykły dupochron, puszczony tuż przed wyrokiem Trybunału. KNF zwróciła się o przedstawienie dodatkowych informacji, otrzymując w odpowiedzi kolejne ogólniki, wraz z oświadczeniem, że KK nie złożyła sprawy do prokuratury "z uwagi na brak wystąpienia szkód majątkowych związanych ze zidentyfikowanymi zagrożeniami". W momencie tworzenia tego pisma, jego autorzy doskonale wiedzieli, że z Wołomina wyprowadzono 3,5 miliarda złotych. SKOK Wołomin dostarczył KNF raport o swojej działalności, w którym przedstawił swoją sytuację ekonomiczno-finansową jako dobrą. Już niedługo miało się okazać, że „dobra” to ostatnie słowo, jakim można opisać sytuację w SKOK Wołomin. KNF stwierdziła też, że w raporcie zawierał się szereg błędów i braków. Niemniej jednak: nadzór Komisji się rozpoczął.
> Kontrola w SKOK Wołomin rozpoczęła się w lutym 2013 roku i trwała miesiąc, po którym KNF opublikowała raport ze stanem Kasy na koniec 2012 roku. Niezależnie od KNF, swoją kontrolę w marcu rozpoczął Generalny Inspektor Informacji Finansowej. I wyszło szydło z wora. O czym napiszę jutro w odcinku drugim.
???? Wczoraj ustaliliśmy, że system SKOK zakładał Lech Kaczyński z kolegami. Ustaliliśmy również, że koledzy Lecha Kaczyńskiego aktywnie dążyli do dania sobie totalnej władzy nad systemem Kas, a Partia oraz sam Lech Kaczyński aktywnie im w tym pomagali. Oraz, że Bierecki z kolegami swobodnie wyprowadzali z Kas tłuste miliony do firmy w Luksemburgu, o czym media pisały wielokrotnie, ale nikt z tym nic nie zrobił. Oraz, że kontrola w końcu nadeszła, na początku 2013 roku. I wyszło szydło z wora.
> By się nie pogubić, trzeba najpierw wyjaśnić dwie rzeczy. Po pierwsze: kontroli było więcej niż jedna. Po drugie: równolegle wokół SKOK-ów toczyły się co najmniej cztery patologiczne procedery.
O których w następnej części