Zepsuty zegar dwa razy na dobę pokazuje dobrą godzinę.
Choć robię to niechętnie, to uczciwie muszę pochwalić Chu... Chciałem powiedzieć Donalda Tuska.
Otóż Radosław Sikorski, w rozmowie z rosyjskimi YouTuberami - pranksterami poinformował ich, że "gdyby to od niego zależało, to Polska już dawno by przystąpiła do wojny z Rosją, ale niestety tę sprawę blokuje jogo szef (Donald Tusk)".
Informacji Sikorski udzielił w przekonaniu, iż jest to poufna rozmowa z Ukraińskim, byłym prezydentem Peterem Poroszenką. Można więc zakładać, iż jest to wypowiedź szczera. Dlatego D. Tuskowi należą się tutaj wielkie brawa, bo blokuje skur*ysyństwo amerykańskiego rzeźnika.
R. Sikorski w dużej mierze reprezentuje interesy USA, co powszechnie wiadomo i nie jest to żadną tajemnicą. Donald Tusk natomiast jest pod silnym wpływem interesów niemieckich i jest namiestnikiem niemieckim nadzorującym wschodnią prowincję o nazwie Polska.
Wiele wskazuje na to, że USA zależy na rozpętaniu kolejnego piekła w Europie i zarabianiu ogromnych pieniędzy na wojnie, a potem na "ratowaniu" oraz "odbudowywaniu" przeoranej i zgruzowanej Europy... USA jest bowiem w sytuacji bardzo ciężkiej jeśli chodzi o dominację w świecie, np. w kontekście rywalizacji z Chinami. Duża wojna byłaby dla nich świetną sprawą.
Niemcom natomiast (i przy okazji Polsce oraz innym krajom Europy) daleko jest do wizji rzezi na masową skalę i sprzątaniu kolejnego, gigantycznego gruzowiska pod okiem amerykańskiego hegemona.
Otóż Radosław Sikorski, w rozmowie z rosyjskimi YouTuberami - pranksterami poinformował ich, że "gdyby to od niego zależało, to Polska już dawno by przystąpiła do wojny z Rosją, ale niestety tę sprawę blokuje jogo szef (Donald Tusk)".
Informacji Sikorski udzielił w przekonaniu, iż jest to poufna rozmowa z Ukraińskim, byłym prezydentem Peterem Poroszenką. Można więc zakładać, iż jest to wypowiedź szczera. Dlatego D. Tuskowi należą się tutaj wielkie brawa, bo blokuje skur*ysyństwo amerykańskiego rzeźnika.
R. Sikorski w dużej mierze reprezentuje interesy USA, co powszechnie wiadomo i nie jest to żadną tajemnicą. Donald Tusk natomiast jest pod silnym wpływem interesów niemieckich i jest namiestnikiem niemieckim nadzorującym wschodnią prowincję o nazwie Polska.
Wiele wskazuje na to, że USA zależy na rozpętaniu kolejnego piekła w Europie i zarabianiu ogromnych pieniędzy na wojnie, a potem na "ratowaniu" oraz "odbudowywaniu" przeoranej i zgruzowanej Europy... USA jest bowiem w sytuacji bardzo ciężkiej jeśli chodzi o dominację w świecie, np. w kontekście rywalizacji z Chinami. Duża wojna byłaby dla nich świetną sprawą.
Niemcom natomiast (i przy okazji Polsce oraz innym krajom Europy) daleko jest do wizji rzezi na masową skalę i sprzątaniu kolejnego, gigantycznego gruzowiska pod okiem amerykańskiego hegemona.