Kulturalnie na jbzd
Bitwa pod Stamford Bridge
Wojna, w której trzej wikingowie zawalczyli o angielską koronę.
Kiedy 5 stycznia 1066 roku zmarł bezdzietny król Edward Wyznawca, do walki o tron Anglii stanęło aż trzech konkurentów: Harald Sigurdsson zwany Hardradą, Harold Godwinson i ostateczny zwycięzca – Wilhelm Zdobywca. Każdy z nich był powiązany ze Skandynawią, co z hukiem obala tradycyjną anglosaską historię, która przedstawia rok 1066 jako konfrontację pomiędzy Anglikami a Francuzami. Wilhelm był władcą Normandii i potomkiem Rolfa, wodza Normanów i pierwszego księcia tych terenów. Matką Harolda Godwinsona była Dunka Gytha Thorkelsdóttir, zaś Harald był pełnokrwistym Skandynawem.
Pierwszy pion na szachownicy Albionu przesunął Harold Godwinson, przywódca opozycji wobec Edwarda Wyznawcy, który jako król strasznie bogobojny i wstrzemięźliwy zmarł bezdzietnie. Syn Godwina z Kentu wykorzystał sytuację i zasiadł na tronie jako Harold II. Do tej gry o tron postanowił włączyć się jeszcze jeden kandydat – norweski król Harald III Hardrada. Jest on bez wątpienia najbarwniejszą osobą w wyścigu o władzę, co dobrze oddają słowa niektórych historyków, którzy zwą go „ostatnim z wikingów”. Rzeczywiście, w tym twierdzeniu nie ma wiele przesady, bowiem Harald wzorem swoich przodków wsławił się służbą u księcia kijowskiego Jarosława Mądrego, gdzie brał udział w najeździe na ziemie Mieszka II. Szczególny rozgłos przyniosły mu działania w gwardii wareskiej w Cesarstwie Bizantyjskim. Walczył w Afryce i na Sycylii, brał też udział w obaleniu cesarza Michała V Kalafatesa, którego własnoręcznie oślepił. Właśnie w trakcie służby w Konstantynopolu zyskał przydomek „Surowego”.
Uzbrojony we flotę 300 drakkarów i roszczenia podparte byciem spadkobiercą Kanuta Wielkiego, niegdysiejszego króla Anglii, Norwegii i Danii, wyruszył na podbój włości swojego wielkiego poprzednika. Harald Hardrada wylądował w północnej Anglii i rozpoczął marsz na Londyn. W jego trakcie zajął York i pokonał wojska earla Northumbrii, które usiłowały zagrodzić mu drogę pod Fulford. Jednakże zwycięski marsz został szybko przerwany, bowiem 25 września 1066 roku zaskoczeni Norwegowie spotkali się pod Stamford Bridge z przeważającymi siłami anglosaskimi dowodzonymi przez samego króla Harolda Godwinsona.
Jak podaje „Kronika anglosaska”, Harold wraz ze swoją armią przekroczył most oddzielający wrogie wojska i z całą zaciekłością ruszył na Norwegów. Żaden z przeciwników nie okazywał sobie litości, a w trakcie walki poległo wielu ludzi po obu stronach. Jednakże przegranymi okazali się najeźdźcy i to oni ponieśli największe straty. Norweska armia została wycięta w pień, a Harald Hardrada zginął ugodzony strzałą. Po śmierci swego wodza i wielu ludzi Skandynawowie znaleźli się w rozsypce i rzucili się do panicznej ucieczki w stronę zacumowanych okrętów. Podczas tej rejterady kolejni wojownicy ponieśli śmierć z ręki ścigających ich Anglosasów bądź utonęli w wodzie próbując pośpiesznie dostać się na okręty. Harold Godwinson zadowolony ze wspaniałego zwycięstwa okazał łaskę Norwegom chroniącym się na drakkarach. Wymusił przy tym przysięgę na synu Haralda, Olafie, który uszedł z życiem z pola bitwy. Olaf zgadzał się zachować przyjaźń z Haroldem, który pozwolił Norwegom wrócić do ojczyzny na zaledwie dwudziestu czterech okrętach.
Po zwycięstwie Harold Godwinson wyruszył w marsz by zagrodzić drogę księciu Wilhelmowi. Anglosasi pokonali 250 mil w dwanaście dni, ale na nieszczęście dla triumfatora spod Stamford Bridge, tym razem jego armia wycieńczona trudami walki i długiej drogi poniosła klęskę pod legendarnym Hastings, 14 października 1066 roku.