Fanatyk KODu
Mój stary to fanatyk KODu. Pół mieszkania zajebane transparentami KODu. Średnio raz w miesiącu udaje się na kontrmanifestację miesięcznicy. Zawsze wtedy wraca wkurwiony i drze mordę jak to nie było ich mało, sąsiedzi dzwonią wtedy na psy bo taka inba.
Ostatnio się rozchorował i nie mógł iść to policja i tak musiała przyjechać bo sąsiadka to z przyzwyczajenia zadzwoniła.
Druga połowa mieszkania zajebana bruszorami i ulotkami cudownego komitetu. Co tydzień ojciec jeździ do Mirka lokalnego przewodniczącego KODu i przywozi tego gówna więcej. Matka jak się pyta po co mu to wszystko, to jej mówi że będzie sąsiadom rozdawał. Oczywiście nigdy ich nie rozdaje tylko czyta po nocach każdą po kolei mimo że to te same. Na jednym ze spotkań komitetu przedstawili im nowe funpage na Facebooku. Ojciec tak się podjarał że od razu założył konto i polajkował setki stronek w stylu "nie lubię PiS" czy "Kaczor Dyktator". Równocześnie zaczął toczyć gównoburze pod postami stron o przeciwnych poglądach. Raz mi się nudziło to założyłem troll konto i mu komentowałem posty w stylu "kijowski nie płaci alimentów" to się wkurwiał jak po kontrmiesięcznicy i znów przyjeżdżała policja. A jak już przy policji jestem to zawsze jak przyjeżdżali to stary im machał swoją milicyjną odznaką którą miał za stanu wojennego i krzyczał że zna komendanta Andrzeja że go zawodu uczył przed przejściem na emeryturę w '92 to panowie zwykle pouczali ojca i odjeżdżali zesrani. Największy festyn był przy ustawie dezubekizacyjnej. Stary jak to usłyszał to zaczął na swojej stronce na fb posty w stylu "a na drzewach zamiast liści będą powiewać Kaczyści" albo "zabije tego małego oszołoma". Pojeb nawet chciał zrobić sam bombę i szukał instrukcji w googlach, oczywiście KODziarze nie wiedzą co to Tor tak więc starego na następny dzień zgarnęło ABW rozpierdalając mi pół mieszkania. Ojciec dostał 3 lata w pierdlu za planowanie zamachu terrorystycznego, Ale jest z tego jeden profit. ABW jako dowody zabrała wszystkie KODziarskie ulotki ojca i mogę normalnie chodzić po mieszkaniu
Ostatnio się rozchorował i nie mógł iść to policja i tak musiała przyjechać bo sąsiadka to z przyzwyczajenia zadzwoniła.
Druga połowa mieszkania zajebana bruszorami i ulotkami cudownego komitetu. Co tydzień ojciec jeździ do Mirka lokalnego przewodniczącego KODu i przywozi tego gówna więcej. Matka jak się pyta po co mu to wszystko, to jej mówi że będzie sąsiadom rozdawał. Oczywiście nigdy ich nie rozdaje tylko czyta po nocach każdą po kolei mimo że to te same. Na jednym ze spotkań komitetu przedstawili im nowe funpage na Facebooku. Ojciec tak się podjarał że od razu założył konto i polajkował setki stronek w stylu "nie lubię PiS" czy "Kaczor Dyktator". Równocześnie zaczął toczyć gównoburze pod postami stron o przeciwnych poglądach. Raz mi się nudziło to założyłem troll konto i mu komentowałem posty w stylu "kijowski nie płaci alimentów" to się wkurwiał jak po kontrmiesięcznicy i znów przyjeżdżała policja. A jak już przy policji jestem to zawsze jak przyjeżdżali to stary im machał swoją milicyjną odznaką którą miał za stanu wojennego i krzyczał że zna komendanta Andrzeja że go zawodu uczył przed przejściem na emeryturę w '92 to panowie zwykle pouczali ojca i odjeżdżali zesrani. Największy festyn był przy ustawie dezubekizacyjnej. Stary jak to usłyszał to zaczął na swojej stronce na fb posty w stylu "a na drzewach zamiast liści będą powiewać Kaczyści" albo "zabije tego małego oszołoma". Pojeb nawet chciał zrobić sam bombę i szukał instrukcji w googlach, oczywiście KODziarze nie wiedzą co to Tor tak więc starego na następny dzień zgarnęło ABW rozpierdalając mi pół mieszkania. Ojciec dostał 3 lata w pierdlu za planowanie zamachu terrorystycznego, Ale jest z tego jeden profit. ABW jako dowody zabrała wszystkie KODziarskie ulotki ojca i mogę normalnie chodzić po mieszkaniu