Jadąc o zachodzie słońca i widząc tego byka łosia, który stał na polu, od razu postanowiłem zatrzymać pojazd i uchwycić go telefonem. Mając świadomość czym robi się zdjęcia, wpadłem na genialny, jak się wtedy wydawało, pomysł by wysiąść i chociaż troszeczkę do niego podejść. Łoś jednak uznał, że wybije mi ten pomysł z głowy i nie omieszkał tego pokazać przez pochylenie głowy i położenie uszu po sobie. Zgodziłem się z nim natychmiast i nawet nie zdążyłem wysiąść z pojazdu.