Przemierzając Suwalszczyznę...

12
Po wielu trudach i bojach mentalnych, olbrzymim lenistwie który temu bojowi towarzyszył,  wreszcie postanowiłem zebrać się do kupy, i założyć profil stricte fotograficzny.

Minęły już ponad 3 lata, od kiedy pierwszy raz wziąłem w swoje łapy "profesjonalny" amatorski aparat i wyposażony w wiedzę teoretyczną nabyta z licznych książek czy tutoriali na YT odnośnie pstrykania fotek, wyruszyłem w Suwalska dzicz, by wyprobowac ów wiedzę no i... Cóż, było różnie. Początki były ciężkie, niewiele wychodziło, choć wydawało się, że jest dobrze... Nie było, na szczęście szybko dostrzegłem swoje błędy, i zacząłem powoli szlifować skazy, które towarzyszyły mym zdjęciom. Podpatrywałem lepszych ode mnie, by brać od nich przykład i inspiracje, by ostatecznie wyrobić swój własny, osobisty styl, po którym wielu ludzi już rozpoznaje, że dana fotka jest mojego autorstwa. Przez te lata napstrykalo mi się już trochę fotek, których wstydzę się trochę mniej niż pozostałych, więc postanowiłem zrobić coś w tym kierunku i wraz z dniem dzisiejszej powstał oddzielny profil o nazwie, którą stosuje od samego początku jako tytuł mych postów na tej stronie 

Przemierzając Suwalszczyznę

Będzie mi niezmiernie miło za każdą obserwacje, polubienie czy interakcję z mą stroną z Waszej strony, każda z tych czynności będzie miała wpływ na rozwój profilu. Zauważyłem, że fotografie z którymi dzielę się z Wami na jbzd całkiem Wam się podobają, więc pomyślałem, że może część z Was zechce dołączyć do mej dalszej podróży po Suwalszczyźnie i być na bieżąco z widokami, którymi mam zamiar się tam dzielić. 

Z góry przepraszam, jeżeli ten post wygląda jak jakieś typowe żebranie o "lajki", nigdy wcześniej czegoś takiego nie tworzyłem 

Dziękuję za Wasze ewentualne wsparcie :) 

https://www.facebook.com/profile.php?id=61564878687762&mibextid=ZbWKwL
Przemierzając Suwalszczyznę...
Obrazek zwinięty kliknij aby rozwinąć ▼

Przemierzając Suwalszczyznę...

229
W sobotę rano jedni lubią sobie pospać, inni budzą się z kacem po piątkowej imprezie, są też wariaci którzy od wczesnych godzin porannych wstają, i idą biegać czy jeździć rowerem.

Dla mnie z kolei najlepszym sposobem na rozpoczęcie weekendu jest obudzić się o 3:30, złapać za aparat i wyruszyć we wcześniej upatrzone miejsce, by wspólnie z matką natura, zacząć nowy dzień.

Tym razem zawiało mnie do Suwalskiego Parku Krajobrazowego, gdzie mym oczom ukazała się rozścielona wzdłuż i wszerz gęsta mgła, dająca wraz ze wschodzącym słońcem istnie majestatyczny krajobraz

Pozdro dzidki, czas odespać poranna przygodę :) 
Przemierzając Suwalszczyznę...
Przemierzając Suwalszczyznę...
Przemierzając Suwalszczyznę...
Przemierzając Suwalszczyznę...
Przemierzając Suwalszczyznę...
Przemierzając Suwalszczyznę...
Przemierzając Suwalszczyznę...
Przemierzając Suwalszczyznę...
Przemierzając Suwalszczyznę...
Przemierzając Suwalszczyznę...
Obrazek zwinięty kliknij aby rozwinąć ▼

Rogacz, koza i rudy.

5
Piękny rogacz, jego kulejąca wybranka oraz szczwany rudzielec.
Ta trójka i mocny ich ruch, przykuł naszą uwagę już na powrocie, gdy jechaliśmy do domu. Szybka decyzja o zatrzymaniu auta na poboczu, aparaty w ręce i kawałek podbiegliśmy, by przyjrzeć się temu dokładniej. Jak widać, u sarny brak jest prawego, tylnego kopyta. Rana jest stara, zarośnięta, a sarna nauczyła się z nią żyć. Może ofiara kłusowniczych wnyków? Słabą sarnę natomiast upatrzył sobie lis, który postanowił, że tej nocy głodny chodzić nie będzie. Mimo prób ataku, doświadczony rogacz skutecznie pokazał mu i udowodnił, że poszukać sobie jedzenia musi w innym obiekcie niż jego wybrance.
Ze względu na warunki po godzinie 21, zdjęcia szału nie robią, ale warto było chociaż spróbować i zaobserwować ten spektakl natury.
Rogacz, koza i rudy.
Obrazek zwinięty kliknij aby rozwinąć ▼
0.10513615608215