Hobby cz4/5

0
 Wrogim światom przed inwazją składano propozycję poddania się bez walki, jednak nigdzie nie uzyskano pozytywnej odpowiedzi. Tam gdzie emisariuszy odesłano z odmowną odpowiedzią zachowywano szacunek do przeciwników i jeńców wojennych. Lecz tam gdzie w ramach odpowiedzi odsyłano głowy wysłanników nie było żadnej litości ani jeńców. W pierwszym przypadku po skończonej kampanii pomniejszym rodom szlacheckim oferowano wstąpienie do Korporacji z zachowaniem dotychczasowego statusu i perspektywą powiększenia swojego majątku. W drugim tam gdzie trafiono na opór wybijano wszystkich co do jednego, zaś tam gdzie obrońcy poddawali się bez walki byli oni konwertowani w Mortis w celu zasilenia własnej armii.

 Koalicja szlachecka dysponowała około trzydziestoma światami głównie o charakterze rolniczym ze słabo rozwiniętym przemysłem. Produkcja rolna przynosiła ogromne zyski szlachcie. Jednak ten stan rzeczy sprawiał większość potencjału bojowego stanowiła słabo wyposażona i wyszkolona piechota oraz elitarne jednostki kawalerii. Przerwę w walkach możni z koalicji wykorzystali na zakup utraconego ciężkiego sprzętu oraz najemników z innych frakcji. Dodatkowym utrudnieniem był fakt że większość doświadczonych wojsk przepadła podczas inwazji na Rimiię. Liderzy koalicji zebrali pokaźne garnizony na dwóch planetach, pierwsza stanowiła jej  gospodarcze centrum, zaś druga polityczne. To tam spodziewano się ataków w pierwszej kolejności. Jednak Pretorian zaatakowali w światy zdawało by się o trzeciorzędowej wartości strategicznej. Słabo rozwinięte, należące do mniejszych z rodów szlacheckich. Z oczywistych przyczyn planety mimo bohaterskiej postawy, nie były w stanie bronić się tak zażarcie jak centra koalicji. Już na tym etapie część możnych odesłała swoje oddziały na odsiecz rodzinnym planetom, część zdołała ściągnąć ze sobą innych spokrewnionych ze sobą możnych. Część jednak została wiedząc do czego zmierza przeciwnik. Podczas tego etapu planety przechodziły z rąk do rąk, z każdym następnym przejściem frontu coraz bardziej pustosząc te światy i dziesiątkując ludność. Rozważano ponowną inwazję na Rimiię, lecz ostatnia klęska dalej tkwiła w umyśle niczym drzazga, dodatkowo obawiano się że powysyłaniu sił inwazyjnych nastąpi kontratak na osłabione Stolice. Próbowano koordynować obronę światów, lecz była ona nieefektywna. Tam gdzie docierały wzmocnienia dla obrońców przeciwnik wycofywał swoje siły jednocześnie atakując na planety które te posiłki wysłały. Zupełnie jakby wiedzieli wszystko o ruchach ich wojsk wcześniej niż można by było przypuszczać. Uświadomiło to Liderom Koalicji że ich struktury zostały nasycone wrogimi szpiegami oraz zdrajcami, co poskutkowało masowymi podejrzeniami o zdradę i egzekucjami szpiegostwo.

Podstawy Koalicji zaczynały drżeć i pękać gdy pierwsze planety zaczęły przechodzić na stronę Korporacji. W trakcie całej kampanii Pretorian złupił ponad 2/3 planet należących do Koalicji, 8 przeszło na stronę przeciwnika, 3 zdobyto zbrojnie, zaś po zdobyciu stolic Koalicji i zrównaniu ich miast z ziemią pozostałe poprosiły o możliwość przyłączenia się do Korporacji szlacheckiej Jaxa. Upatrywali tam oni możliwości za zachowanie resztek niezależności.

Obecnie Pretorain posiada tylko o kilka planet więcej jak po swojej pierwszej wojnie, zdołał założyć liczne kolonie na światach które nie są w stanie podtrzymywać życia na szeroką skalę i służą jedynie jako źródła cennych zasobów.
Działalność Korporacji opiera się głównie na zapewnianiu ochrony oraz prowadzeniu wojen w imieniu zewnętrznych zleceniodawców. W efekcie prowadzonej polityki i opinii dobrze zorganizowanych żołnierzy, zdarzają się pola bitew gdzie naprzeciw siebie stają armie złożone głównie z oddziałów tej Korporacji. Dodatkowym źródłem dochodów jest sprzedaż na szeroką skalę uzbrojenia, pojazdów bojowych, czy doradców wojskowych i schematów treningowych.
Obrazek zwinięty kliknij aby rozwinąć ▼

Hobby cz4/4

3
 Wykorzystując samobójczą szarzę oddziałów Mortis udało się przebić kilku wysłannikom w celu sprowadzenia odsieczy do oblężonej stolicy. W ciągu niespełna trzech, z czterech miesięcy jakie dostali, wysłannikom Cezara udało zgromadzić się liczne oddziały sformowane głównie z kawalerii. Korzystając z nadarzającej się okazji rozbili podstępem siły oblegające górską faktorię forteczną oraz wcielić do armii improwizowany pojazd bojowy którego produkcję rozpoczęli tamtejsi inżynierowie. Były to kroczące lekkie  pojazdy snajperskie znane obecnie jako Arachne. Były proste w produkcji, nie wymagały dużych nakładów materiałowych, a oferowały dużą mobilność w trudnym terenie oraz olbrzymią siłę ognia przeciw pojazdom pancernym. Jednak kosztem tego był zerowy pancerz, co przekładało się na ich minimalną wytrzymałość.
 Z tak wzmocnionymi siłami ruszyli na odsiecz stolicy która stopniowo słabła pod gradem wrogich pocisków artyleryjskich. Po skontaktowaniu się z wysłannikiem armii ochotniczej Julius opracował plan decydującej bitwy. Z wieści przyniesionych przez posłańca szczególnie zainteresowały go nowe pojazdy oraz ich możliwości.
 W pierwszym etapie bitwy do boju rzucono wszystkich zgromadzonych dotychczas Mortis w celu związania nieprzyjaciela walką. Oblegający zgotowali im istną rzeź, lecz ich poświęcenie było wliczone koszty tej operacji. Podczas gry pierwsza fala była mielona przez oddziały przeciwnika, Arachne zajęły dogodne pozycje i rozpoczęły swoje łowy na ciężki sprzęt, pojazdy, czy stanowiska artyleryjskie. Dowódca sił koalicyjnych był w szoku jakim cudem jego oddziały pancerne i artyleria znikają jedna po drugiej. Gdy w szeregach oblegających zaczął szerzyć się chaos armia ochotnicza ruszyła z szarżą na flanki napastników, zaś z miasta ruszyli z kontratakiem w centrum sił wroga obrońcy prowadzeni przez samego Cezara.
 Dzięki zaskoczeniu przeciwnika, bitwa zakończyła się jego druzgocącą klęską. Zdziesiątkowane siły koalicji panicznie wycofywały się z pod stolicy, która w końcu była wolna. Jednak wyzwolenie całej planety zajęło prawie cały kolejny rok. Niektóre przekazy z tamtych czasów głoszą że Karbo udało się pojmać wrogiego dowódcę który został przekonwertowany w Mortis. Podobno prowadził on później samobójcze ataki swoich oddziałów na wojska które niedawno nazywał sojuszniczymi.
 Po tym czasie siły korporacji zostały niespodziewanie wzmocnione napływem zewnętrznych rekrutów. Niektóre plotki podają że sam Naczelnik skierował część roczników kończących federacyjne akademie wojskowe do służby w korporacji swojego przyjaciela, jednak te informacje nie zostały potwierdzone.
 W wojnie nastała przerwa w walkach na skutek fiaska inwazji Rimiijskiej. Dzięki uzyskanym Korporacja Pretorian zdołała powiększyć swoją zdolność produkcyjną. Z czysto pragmatycznych względów skupiono się na produkcji trzech rodzajów pojazdów bojowych: Arachne; Modułowemu pojazdu Cerber; oraz bazującego na jego podwoziu pojeździe artyleryjskim Ares. Po pośpiesznej konsolidacji sił przyszedł czas na kontratak na wrogie światy.
Obrazek zwinięty kliknij aby rozwinąć ▼

Hobby cz4/3

5
Historia Frakcji:
,,Legioniści spójrzcie na nasz herb i odrzućcie strach. Pochodzimy od trzeciej siły w Federacji. Walczyliśmy z potwornościami o jakich ludzkość nie śniła, żaden człowiek nie jest w stanie nas przerazić. A jeśli klęska będzie bliska spłoniemy zabierając ich ze sobą.” – Fragment przemowy Juliusa Karbo do legionistów przed obroną Rimii.

Korporacja Pretorian powstała pod koniec wojen z biohorrorami. Została założona przez Juliusa Karbo, zwanego zarówno przez przeciwników jak i zwolenników „popielnym cezarem”. Przydomek ten nosi od czasu zniszczenia stolicy jednego ze światów szlacheckich którego z rozkazu Naczelnika miał bronić. Zamiast tego obrócił je w morze ognia paląc zarówno swoich żołnierzy, cywili i wrogów przy pomocy artylerii i lotnictwa. Z tej masakry nie ocalał nikt, aby opowiedzieć co dokładnie wydarzyło się w mieście. Sam Lider korporacji w czasach wcześniej wspomnianej wojny był jednym z zaufanych generałów Naczelnika. Jednak po tych wydarzeniach został wydalony z wojska, a krótko po ogłoszeniu zakończenia wojny założył Korporację Pretorian na swojej prywatnej planecie Rimii. Co ciekawe żołnierzom służącym w jego armii w czasach wojny oczyszczenia pozwolono dołączyć do tworzonej przez niego korporacji, a prawie 90 % z nich skorzystało z tej możliwości. W pierwszych latach istnienia na cały majątek korporacji składała się planeta Rimiia oraz sprzęt wojskowy jaki udało się pozyskać wykorzystując personalne kontakty byłego generała.
W tym czasie istnienie Korporacji było najbardziej zagrożone, ze względu wojnę wypowiedzianą przez krewnych włodarzy planety którzy zginęli z jego rozkazu. Przed wypowiedzeniem oficjalnej wojny doszło do kilku nieudanych prób zamachu na Juliusa. Gdy kolejne próby nie przynosiły efektów zdecydowano się na zbrojną interwencję. Początkowo sytuacja była na korzyść koalicji szlacheckiej, która dysponowała kilkunastoma planetami, znacznym potencjałem militarnym oraz pokaźnym skarbcem. Niedługo po oficjalnym rozpoczęciu wojny doszło do inwazji na Rimiię, które przerodziło się kilkuletnie oblężenie. Po początkowych sukcesach agresorów obrona planety okrzepła w kilku doskonale ufortyfikowanych punktach. Obroną stolicy planety dowodził sam Karbo, co w oczach koalicji było idealnym chichotem losu. To właśnie na stolicy Rimii skupiła się główna ofensywa, jednak gdy nie udało się zdobyć miasta szturmem postanowiono wsiąść je głodem. Tak rozpoczęło się oblężenie stolicy. Wraz z przedłużającym się oblężeniem oczekiwano że siły obrońców zaczną stopniowo się kurczyć w miarę uszczelniania pierścienia wokół miasta. Mimo wszystko ilość obrońców wydawała się niezmienna, a nawet większa niż początkowo. Coraz częstszym widokiem stawali się żołnierze noszący na głowach zamiast standardowych hełmów coś co znamy dzisiaj jako maski pokutne. Walczyli oni z odwagą równą zawodowym żołnierzom korporacji, o ile nie większą. Żołnierze ci są znani obecnie jako Mortis. Pierwsi Mortis byli rekrutowani z mieszkańców stolicy, którzy w warunkach oblężenia złamali surowe prawo, w późniejszych okresach ich szeregi zasilili również żołnierze wroga złapani w nocnych rajdach. Sam proces zmieniania człowieka w Mortis jest jednym z największych tajemnic Korporacji.
Obrazek zwinięty kliknij aby rozwinąć ▼

Hobby cz.4/2

0
Cz. 2
Korporacja Pretorain:
Społeczeństwo tej korporacji jest podzielone na trzy warstwy: Szlachtę; Pracowników-Obywateli; oraz Niewolników Mortis.
Szlachta - wywodzącą się z najlepszych rodów Rimii oraz innych światów należących do Korporacji stanowi swojego rodzaju elitę Korporacji. Często zajmują wysokie stanowiska wojskowe, posiadają Olbrzymie majątki ziemskie, czy całe kompleksy fabryczne. Szacuje się że większość korpusu dyplomatycznego wywodzi się właśnie z tej warstwy społecznej. Poszczególne rody konkurują ze sobą na różnych płaszczyznach, od zgromadzonego majątku do ilości członków własnej rodziny służących w elitarnych oddziałach. W przeciwieństwie do wolnych pracowników dla szlachty służba w armii korporacji nie jest obowiązkiem a szansą na zdobycie nowych zaszczytów i wpływów. Służba w doborowych oddziałach armii jest celem samym w sobie dla większości młodych szlachciców oraz kolejnym powodem do wywyższania się przed sąsiadami na uroczystych przyjęciach organizowanych często pod byle pretekstem.
Pracowników-Obywateli - warstwa ta stanowi żelazny rdzeń korporacji, spośród nich rekrutowani są legioniści, inżynierowie, urzędnicy średniego szczebla, czy nawet drobni rolnicy. Po odbyciu obowiązkowej służby wojskowej każdy pracownik ma pełną swobodę w wyborze dalszej drogi życia. Część decyduje się kontynuować karierę wojskową, a najlepsi mogą liczyć na uznanie i stopień odpowiedni do prezentowanych umiejętności.
Mortis – niewolnicy zindoktrynowani do poziomu fanatyków w służbie korporacji. Gdzie poprzednie warstwy stanowiły układ nerwowy i kości korporacji tak Mortis stanowią jej mięśnie i krew. Wykorzystywani do wykonywania wszelkich prac, na polach bitew wykorzystywani w formie mięsa armatniego do rozpoznania walką przeciwnika, stanowią ludzkie roboty w służbie korporacji. Warstwa ta składa się zarówno z obywateli korporacji jak i jeńców wojennych, czy rdzennej ludności podbitych światów. Co interesujące Mortis nie tracą swoich indywidualnych cech charakteru, a jedynie mają wpojoną bezwarunkową służbę dla dobra korporacji. Atrybutem każdego z członków tej warstwy jest tak zwana maska pokutna, która jest zdejmowana jedynie po śmierci, lub przy wyzwoleniu do wyższej warstwy.
Warstwy społeczne w korporacji nie są oddzielone od siebie szklanymi sufitami. Istnieje wśród nich duża mobilność zarówno w górę, jak i w dół. Niewolnik który wykaże się na polu bitwy może wywalczyć sobie wolność. Gdzie jedni starają się wykazać na polu walki tak inni żmudną pracą na rzecz korporacji liczą na uzyskanie wolności. Pracownik może uzyskać tytuł szlachecki za heroiczną postawę podczas wojny lub znaczne osiągnięcia naukowo-przemysłowe. Wszyscy jednak mogą spaść niżej za długi czy zhańbienie nazwiska. Słynnym na całą korporację jest przypadek pewnego szlachcica który zhańbił swoje imię tak mocno że został wcielony do Mortis, skąd wywalczył sobie ponownie drogę na szczyt drabiny społecznej.
Obrazek zwinięty kliknij aby rozwinąć ▼

Hobby cz.4

26
cz.1
Korporacja Pertorian:
Opis Frakcji:
,,Niech mój miecz będzie twoją tarczą” – Motto Korporacji Pretorian
Pretorian nie jest ani największą ani też najstarszą korporacją, jednak jej silnie wojskowe nacechowanie pozwala im walczyć z teoretycznie silniejszym przeciwnikiem jak równy z równym. Pracą, życiem i powołaniem każdego jej obywatela jest wojna. Każdy pracownik-obywatel jest prawnie zobowiązany do odbycia czynnej służby w jednostkach wojskowych. Korporacja rzadko walczy w swoim interesie, praktycznie każdy może wynająć ich do ochrony swoich posiadłości, czy jako najemników w prowadzonych wojnach. Jednak ich największym klientem jest sama Federacja składająca z każdym rokiem ziemskim setki jak nie tysiące mniejszych i większych zleceń. Cały przemysł korporacji służy wyłącznie zaopatrzeniu swoich wiecznie głodnych armii. Ekwipunek, broń oraz pojazdy stosowane przez Pretorian podlegają ścisłej standaryzacji. Największą wadą tej frakcji jest jej uniwersalność, wszędzie są w stanie osiągać zadowalające wyniki jednak nie istnieje pole bitwy na którym posiadali by znaczącą przewagę nad przeciwnikiem.
Obrazek zwinięty kliknij aby rozwinąć ▼

Hobby cz.3

21
Trzecia część bliżej opisuje wewnętrzną strukturę ludzkiej społeczności.

W trakcie trwania kampanii oczyszczania system polityczny grup które dołączyły do wojny po stronie Naczelnika został przeorganizowany w federację gwarantującą szeroką autonomię dla wszystkich uczestników. 
Jednocześnie została wypracowana lista broni oraz technologii które zostały uznane za zakazane, a karą za ich posiadanie lub badania nad nimi bez federacyjnego pozwolenia i kontroli miało być wykluczenie z systemu. Co w praktyce oznaczało bezkarność za napady zbrojne i przejmowanie majątku wykluczonego.
Do technologii objętych tabu zaliczone zostały bronie oparte o siły atomowe, broń mikrobiologiczną oraz makrobiologiczną zdolną do rozmnażania. Na wniosek korporacji AITech dodano samoświadome SI. 

Na czele federacji stanął Naczelnik pod kontrolą którego znajdują się armie federacji których celem jest obrona przed wrogami zewnętrznymi oraz tymi którzy jawnie wystąpią przeciw rządowi centralnemu. W rzadnym innym przypadku nie mogą być wykorzystywane na terenach federacji.
W skład rządu federacji wchodzą przedstawiciele przewoźnika gwiezdnego.
Dodatkowo swoich przedstawicieli posiadają wolne światy, korpus odkrywców, rody szlacheckie oraz korporacje.

Wypracowane prawo największą swobodę gospodarczą dało korporacjom, co wymusiło założenie przez pozostałe grupy założenie oficjalnych działalności.

Rząd centralny nie ingeruje w oficjalnie wypowiedziane wojny pomiędzy poszczególnymi frakcjami, a prawo federalne posiada całą listę powodów oficjalnego wypowiedzenia wojny.

Oficjalnie wypowiedziane konflikty toczą się jednocześnie na polach bitew i salach sądowych. A wyniki starć na obu polach ma bezpośredni wpływ na notowania spółek na giełdzie. 

Celem przyzwolenia rządu na wewnętrzne konflikty jest chęć utrzymania wysokiego potencjału militarnego ludzkości na wypadek nowej konfrontacji z biohorrorami z przeszłości. 

Wolne światy są to planety które należą do federacji posiadają stałe podatki na rzecz federacji ale ich ustrój zależy tylko od ludności która zamieszkuje dany świat.

Korpus odkrywców jest to organizacja zrzeszająca kapitanów statków gwiezdnych zwykle posiadających od jednego do kilku statków którzy zarabiają na odkryciach nowych planet. Nowe światy są sprzedawane za pośrednictwem rządu federacji a odkrywca dostaje stosowny udział w zysku z transakcji. Często posiadają siły militarne w celu potwierdzenia swoich praw do odkryć.

Rody szlacheckie są to rodziny obywateli którzy w znaczący sposób przysłużyli się dla federacji. Nierzadko posiadają we władaniu całe planety.

Korporacje są to frakcje o mocno zróżnicowanym układzie wewnętrznym. Niezależnie czy ich przywódcy przez podwładnych są nazywani królami, hersztami, czy imperatorami, wszyscy oni w oczach federacji są po prostu prezesami. Każda z korporacji jest notowana na giełdzie ziemskiej, a wartość ich akcji odzwierciedla ich potencjał.

Na razie to wszystko co mam przygotowane. Pewnie przy następnej okazji wstawię następny wpis. A do tego czasu z dzidowym pozdrowieniem wypierdalam.
Obrazek zwinięty kliknij aby rozwinąć ▼

Hobby cz.2

17
Jako że kilku osobom spodobała się pierwsza część opisu świata wrzucam jej rozwinięcie. Tym razem bardziej szczegółowy opis początku tej historii.

Gdy ludzkość wyruszała w gwiazdy była przygotowana na odkrycie nieludzkich cywilizacji. Towarzyszyła im mieszanka ekscytacji i zaniepokojenia. Jednak przedłużające się oczekiwanie przerodziło się powoli w rozczarowanie. Ze wszystkich wyliczeń wychodziło im przecież że powinno istnieć inteligentne życie inne niż te na ziemi. Jednak to rozczarowanie było jednocześnie głębokim oddechem ulgi. Nikogo nie musimy się obawiać, a jakże wielkim marnotrawstwem było pozostawienie tych olbrzymich przestrzeni samym sobie. Rozpoczęła się wielka kolonizacja.

Mimo iż nie odkryto innych form życia ludzkość zadbała o to aby zasiedlić inne światy wytworami swoich eksperymentów. A gdy ludzkość znajdowała się u szczytu swej potęgi jednocześnie trwał już szereg procesów prowadzących wprost do jej upadku. Wojna między największymi korporacjami przybrała formę wojny biologicznej. Armie potworów ścierały się ze sobą na polach bitew na niezliczonych światach. Dziko wypuszczane wytwory chorych eksperymentów siały popłoch na neutralnych planetach. Lecz najgorszy los spotykał te ze światów ludzkich które zostały obrane za cel ataku mikrobiologicznego. 

Wiele z tych przerażających bytów zaczęło swe działania poza kontrolą swych twórców. Patogeny rozszerzały swój zasięg wraz z grupami uciekinierów. Potworne efekty badań nad broniami biologicznymi znajdowały w niekontrolowany sposób drogi rozprzestrzenia się na nowe planety. W tym otoczeniu coraz więcej społeczności zaczynało się burzyć w obawie o swoje bezpieczeństwo. Jednak zamiast ochrony, rządzący skierowali przeciw nim lufy karabinów tych którzy mieli pilnować porządku. 
Jeden z dowódców przeprowadził skuteczną kampanię eliminacji rebeliantów. Za swoje czyny został wezwany na ziemię w celu wyrównania. Jednak gdy tam dotarł zamiast odebrać zaszczyty i cieszyć się swoim zwycięstwem przeprowadził nieoczekiwany zamach stanu pozbywając się dotychczas sprawiających władze grup. Człowiek ten później będzie znany jako naczelnik federacji.
W porozumieniu z monopolistą w transporcie gwiezdnym rozpoczął wielką kampanię oczyszczania ludzkich światów. Każda z istniejących frakcji dostała ultimatum. Pomóżcie w walce z tymi potwornościami, lub zostaniecie odizolowani i zniszczeni. 

Jeżeli się spodoba to następnym razem opiszę grupy jakie wyłoniły się po tym konflikcie.
Pozdrawiam i wypierdalam
Obrazek zwinięty kliknij aby rozwinąć ▼

Hobby

41
Cześć dzidki chciałbym opisać wam otoczkę fabularną gry bitewnej nad którą siedzę od jakiegoś czasu. Przechodzę do treści i wypierdalam.

W dalekiej przyszłości dzięki technologii opracowanej przez jedną firmę ludzkość rozprzestrzenia się w galaktyce. Poszczególne planety niczym wyspy na oceanie połączone ze sobą jedynie harmonogramem kursów okrętów gwiezdnych. W wyniku inzynierii społecznej przez wiele wieków na rodzimej planecie ludzkość ucieszyła swoją wojowniczą naturę, lecz ona tylko zrobiła dłuższy wdech przed rozpoczęciem nowej pieśni zniszczenia. Jednak upływ czasu wyszczebił ludzką pamięć odnośnie techniki wojennej, jednocześnie pchając technologię produkcji cały czas do przodu. W efekcie tego ludzkość była niejako odkrywać wojnę na nowo. Armie wielkich korporacji przez wcześniej wspomniane czynniki wyglądają niczym rekonstruktorzy którzy nie mogli zdecydować się na to którą historyczną będą odgrywać. Ich dowódcy oraz oficerowie muszą w pełni rozumieć swoich odpowiedników z czasów antycznej z ich perspektywy 1 Wielkiej Wojny. Z jednej strony mają dostęp do zaawansowanych metod produkcyjnych i potężnego przemysłu, z drugiej muszą metodą prób i błędów konstruować nowe narzędzia zniszczenia. Taktycznie sytuacja nie wygląda lepiej, nowe doktryny są często testowane kosztem niekiedy żyć całych armii. Do tego dochodzi aktywność szpiegów która równie dobrze może zmienić wynik pojedynczej bitwy jak i całej kampanii wojskowej. Zaś same wojny między korporacjami mają bezpośrednie przełożenie na ich notowania na Ziemskiej giełdzie. Częstym zjawiskiem są nerwowe reakcje akcjonariuszy na najmniejsze pogłoski o takim czy innym wyniku wielomiesięcznych bitew. W tym świecie największym wygranym nie jest ten kto wygra najwięcej wojen, lecz ten kto straci najmniej środków. Zdarzały się sytuacjie gdy zwycięzca konfliktu ostatecznie upadał przez nadmierne wyczerpanie swojego potencjału. 


To byłoby w sumie całe wprowadzenie do świata.
Obrazek zwinięty kliknij aby rozwinąć ▼
0.1506929397583